Za swoje słowa trzeba ponosić odpowiedzialność

Rozmowa | Maciej Kurzajewski, zastępca dyrektora Departamentu Firm Inwestycyjnych i Infrastruktury Rynku Kapitałowego w KNF

Aktualizacja: 11.02.2017 01:33 Publikacja: 02.07.2013 06:00

Za swoje słowa trzeba ponosić odpowiedzialność

Foto: Archiwum

Branża maklerska bardzo krytycznie odnosi się do waszego stanowiska w zakresie doradztwa inwestycyjnego. Zarzuca, że zawiera ono zalecenia, które są całkowicie nieadekwatne do rzeczywistości rynkowej. Czy zamierzacie je złagodzić?

Trudno zgodzić się z poglądami środowiska maklerskiego, że zabraniamy czy też ograniczamy wykonywanie doradztwa inwestycyjnego. Chcemy, aby te usługi, oparte na silnym zaufaniu klienta do firmy inwestycyjnej, rozwijały się. Naszą intencją jest jednak, aby odbywało się to w ramach standardu zgodnego z prawem, a interes klienta był należycie chroniony. Klienci muszą być obsługiwani przez ludzi, którzy mają odpowiednią wiedzę, znają sytuację i potrzeby indywidualne klienta, są świadomi swoich słów, a w zakresie formułowanych wypowiedzi są nadzorowani przez firmy inwestycyjne. Za swoje słowa trzeba bowiem ponosić odpowiedzialność. Niestety, w tym momencie mamy częstokroć do czynienia z pewnego rodzaju niedookreślonym umownie podpowiadaniem, mającym cechy doradztwa inwestycyjnego przez osoby, które w naszym przekonaniu nie zawsze mają wystarczającą wiedzę, a ich sugestie często nie są zgodne z profilem inwestycyjnym klienta. Dążymy do standardu, który obowiązuje w krajach, gdzie są dobrze rozwinięte rynki kapitałowe. Tam naturalne i powszechne jest, że w ramach indywidualnej obsługi klienta dostaje on pewien pakiet usług. Składa się na niego realizacja zleceń i właśnie doradztwo inwestycyjne obejmujące udzielanie spersonalizowanych rekomendacji.

Nie jest tajemnicą, że przeprowadziliście wiele kontroli w domach maklerskich, które miały dać odpowiedź, jak dużo jest niewłaściwych zachowań. Jakie płyną z nich wnioski?

Zidentyfikowaliśmy przypadki, które w naszej ocenie są wyraźnym przykładem świadczenia usługi doradztwa inwestycyjnego prowadzonego poza standardem tej usługi. Przykładowo osoby zatrudnione w punktach obsługi dzwoniły do swoich klientów i w trakcie rozmowy mówiły wprost, jakie konkretne instrumenty finansowe kupić bądź sprzedać, po jakiej cenie i o jakim wolumenie, co byłoby całkowicie zgodne z przepisami prawa, gdyby odbywało się w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego. Znaleźliśmy także przypadki, które mogłyby sugerować, że osoba z firmy inwestycyjnej dzwoniła wcześniej do klienta z wyraźnymi rekomendacjami inwestycyjnymi. Na podstawie takich sugestii poinstruowany klient dzwonił samodzielnie do firmy inwestycyjnej, podając już konkretne parametry transakcji. Mieliśmy więc do czynienia z sytuacją, gdy osoby nieupoważnione, niekontrolowane przez firmę inwestycyjną, znające nierzadko jedynie pobieżnie profil inwestycyjny klienta, wskazywały mu uznaniowo, jak najwłaściwiej zainwestować pieniądze na rynku kapitałowym. Dążymy do eliminacji takich negatywnych stanów, zwłaszcza że godzą one w interes klienta detalicznego. Oczekuje on bowiem pomocy ze strony firmy inwestycyjnej, ufa jej. Tymczasem może być mu sugerowane kupno nieodpowiednich instrumentów finansowych. Dlatego też w ubiegłym roku zdecydowaliśmy się na wydanie odpowiednich zaleceń, które mają stworzyć gwarancje słusznej ochrony tej kategorii inwestorów.

Maklerzy podkreślają jednak, że wiele wyróżnionych zachowań nie jest doradztwem, tylko zwykłym przekazywaniem informacji rynkowych.

Rozumiem, że środowisko maklerskie oczekuje, iż podamy pełen katalog zachowań, który bezwzględnie, jednoznacznie, czarno na białym wskaże, co jest doradztwem, a jakie czynności doradztwem nie są. Niestety, nie jest to możliwe. Wiele zależy od okoliczności towarzyszących. Fakt ten podkreśla także stanowczo europejski nadzorca. My również wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę. To samo zdarzenie, w zależności od kontekstu, może być czasami różnie kwalifikowane. Przekazywanie wszelkich informacji, które np. opublikowała spółka giełdowa, co do zasady nie będzie doradztwem. Niestety, kontekst zdarzenia może być skomplikowany i w pewnym momencie element doradztwa się pojawi. Przykładowo do tej kategorii zdarzeń mógłby być zaliczony przypadek, gdzie makler z własnej inicjatywy dzwoni do klienta z wyselekcjonowaną informacją rynkową, której treść jednoznacznie wskazuje na określone zachowanie inwestycyjne. Warto także podkreślić, że przedstawiciele firm inwestycyjnych negują stan, dla nas bardzo wyrazisty, o którym już wspomniałem, gdzie makler, znający od wielu lat klienta, mający dużą wiedzę o jego portfelu i jego sytuacji finansowej, rekomenduje mu kupno bądź sprzedaż akcji. Trzeba jasno podkreślić, że wbrew opinii maklerów taka sytuacja kwalifikuje się jako doradztwo inwestycyjne. Naszym zamiarem jest, aby takie działania były prowadzone z zachowaniem najwyższych standardów i gwarantowały klientowi ochronę. Pragnę dodać, że powinno to leżeć również w interesie samych firm inwestycyjnych. Klient, który straci zaufanie, inwestując w nieodpowiednie, zarekomendowane mu instrumenty finansowe, nieprędko, jeśli w ogóle, wróci na rynek kapitałowy. Co więcej, może wystąpić do sądu z roszczeniem o odszkodowanie od firmy inwestycyjnej.

Chcemy chronić inwestora, ale także pomóc firmom inwestycyjnym w zrozumieniu charakteru doradztwa inwestycyjnego.

Wspomniał Pan, że nie będzie ścisłego katalogu, który by określał, co jest doradztwem, a co nie. Czy to nie stworzy pola do różnej interpretacji zachowań maklerów?

Mamy pełną świadomość, że temat jest złożony. Chcemy chronić inwestora, ale także pomóc firmom inwestycyjnym w zrozumieniu charakteru doradztwa inwestycyjnego. W naszym stanowisku zamierzamy pokazać pewne stany faktyczne i wyjaśnić, jaki ich krąg należy uznawać za doradztwo, a które sytuacje stanowią zwykły przekaz informacyjny. Projektowane pismo będzie podzielone na dwie części. W pierwszej – intencją jest ustosunkowanie się do zagadnień natury ogólnej, pozwalające w pełni zrozumieć istotę i specyfikę doradztwa. Jednocześnie, bazując na piśmie Izby Domów Maklerskich, pragniemy odnieść się do około 20 przypadków przedstawionych przez środowisko maklerskie. Będziemy mieli więc część ogólną i szczegółową.

Co się znajdzie w tej szczegółowej?

Tam, gdzie to jest możliwe, chcemy pokazać maksymalnie pełnie i czytelnie, stany, w których mamy do czynienia z doradztwem inwestycyjnym. Prawda jest jednak taka, że nigdy nie da się całej rzeczywistości opisać przepisami lub zaklasyfikować. Przykładowo w piśmie z zeszłego roku i w tym, które obecnie przygotowujemy, jeszcze raz podkreślamy, że pracownicy firmy inwestycyjnej nie muszą mówić klientowi „kupuj" bądź „sprzedaj" konkretny instrument finansowy, abyśmy mieli do czynienia z doradztwem inwestycyjnym. Możliwe jest bowiem takie wskazanie zachowania inwestycyjnego czy też opisanie spółki, że klient bez problemu będzie wiedział, jakie zlecenie złożyć i jakiej spółki ma ono dotyczyć. Efekt jest więc dokładnie taki sam.

Kiedy można spodziewać się publikacji nowego stanowiska?

Zakładamy, że przedstawimy je do końca lipca. Chcę jednak podkreślić, że temat doradztwa nie jest niczym nowym dla środowiska maklerskiego. Od kilku już lat rozmawiamy z firmami inwestycyjnymi i wskazujemy, że są sytuacje, kiedy pracownicy wykraczają poza swoje uprawnienia. Co więcej, część z nich wdrożyło odpowiednie rozwiązania, nie tylko z powodu naszego stanowiska, ale również wobec faktu, że taki standard działania obowiązuje w grupie kapitałowej, do której należą. Pragnę podkreślić, że cały czas staramy się monitorować rynek, i zapewniam, że dalej będziemy to robić.

Czy to stanowisko naprawdę poprawi jakość naszego rynku?

Wierzymy, że dzięki niemu uda nam się poprawić relacje na linii makler – klient. Już widoczny jest znaczący progres. Powtórzę jeszcze raz, że absolutnie nie chcemy ograniczyć tych kontaktów. Zależy nam wyłącznie na tym, aby były one świadczone przez profesjonalne osoby, w ramach istniejących przepisów i w zakresie ich obowiązków. Dążymy do wyeliminowania takich stanów, gdzie np. klientom preferującym bezpieczny i stabilny zysk polecane są jako właściwe instrumenty skomplikowane, o wysokim ryzyku inwestycyjnym.

Przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak zapowiedział, że nie będzie to jedyne pismo skierowane do firm inwestycyjnych w najbliższym czasie. Ma się także pojawić stanowisko nadzoru w sprawie rynku Forex. Co się w nim znajdzie?

Będzie to stanowisko, w którym znajdą się nasze spostrzeżenia dotyczące dotychczasowych zachowań firm inwestycyjnych działających na rynku Forex. Nazwałbym go zbiorem dobrych i złych praktyk. Opisane w nim będą sytuacje, jak firmy postępują w relacjach z klientem, jak reklamują tę usługę, dokonują oceny odpowiedniości instrumentu finansowego czy też w jaki sposób formułowane są umowy z klientem. Chcemy pokazać firmom, jakie standardy, w naszej ocenie, należałoby uznawać za prawidłowe. Nie ukrywamy, że pewne zachowania firm inwestycyjnych w tym zakresie budzą nasze wątpliwości. Jest to o tyle ważne, gdyż chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że rynek Forex to miejsce podwyższonego ryzyka inwestycyjnego i nie jest on przeznaczony dla każdego inwestora. Zwłaszcza gdy nie ma on zupełnie świadomości, jak funkcjonują instrumenty pochodne i jak wysokie straty mogą generować.

Doradztwo inwestycyjne | Co wolno maklerowi z kontaktach z klientem

W marcu ubiegłego roku Komisja Nadzoru Finansowego wystosowała pismo dotyczące świadczenia przez firmy inwestycyjne usług doradztwa inwestycyjnego. Nadzór przedstawił szereg zachowań, które mają charakter doradztwa, mimo że są prowadzone przez firmy, które nie mają na to zezwolenia bądź też nie zachowują wszystkich wymogów określonych w prawie. To zdaniem KNF powoduje ryzyko naruszenia prawnie chronionych interesów klienta oraz stanowi podstawę do postawienia firmom inwestycyjnym zarzutu prowadzenia działalności z naruszeniem przepisów prawa. Pismo to wywołało bardzo duże poruszenie w domach maklerskich. Brokerzy wielokrotnie podkreślali, że część zachowań opisanych przez KNF traktowana do tej pory była jako przekazywanie informacji rynkowych, a po piśmie mogło zostać zakwalifikowane jak doradztwo. Izba Domów Maklerskich wystosowała list do KNF, w którym podkreślono, że restrykcyjne stanowisko może doprowadzić do sytuacji, w której kontakt maklera z klientem będzie ograniczony wyłącznie do milczącego przyjęcia zlecenia. Nadzór do końca lipca ma przygotować nowe stanowisko w sprawie doradztwa.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego