Dlaczego? Banco Santander (właściciel BZ WBK) postanowił sprzedać 50 proc. udziałów w holdingu grupującym swoje firmy zarządzające aktywami za nieco ponad 2 mld euro funduszom private equtiy Warburg Pincus i General Atlantic. Jednocześnie Hiszpanie poinformowali, że prognozowany zysk netto Santander Asset Management Investment Holding, w którego skład ma wejść również BZ WBK AM, w 2013 r. wyniesie 155 mln euro. To wszystko oznacza, że Santander sprzedał funduszom private equity połowę swojego biznesu zarządzania aktywami przy wycenie C/Z rzędu 13.
Tymczasem BZ WBK pozbywa się BZ WBK AM przy C/Z rzędu 4,5 (313,5 mln zł podzielone na 70 mln zł – w I półroczu BZ WBK AM zarobiło bowiem ok. 35 mln zł na czysto).
Gdyby bank wycenił BZ WBK AM na trzynastokrotność zysków – ok. 910 mln zł, musiałby za 50 proc. udziałów w spółce zainkasować 455 mln zł. Biorąc pod uwagę, że sprzedaje BZ WBK AM za niecałe 157 mln zł, bank straci ok. 298 mln zł zysku brutto. To z kolei oznacza niższą dywidendę dla mniejszościowych akcjonariuszy, którzy obecnie mają niecałe 25 proc. udziałów w kapitale banku.
– Cena transakcji jest bardzo zaniżona i nieakceptowalna dla akcjonariuszy mniejszościowych – uważa Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, którego kapitalizacja giełdowa na poziomie 348 mln zł przekracza wycenę pięciokrotnie większego BZ WBK Asset Management.
Bank przekonuje, że korzyści ze sprzedaży BZ WBK AM wykraczają poza sam zysk brutto z transakcji, szacowany na 150 mln zł. Dzięki umowie dystrybucyjnej z SAM, na mocy której w placówkach BZ WBK będą sprzedawane fundusze zagraniczne, bank znacznie zwiększy przychody ze sprzedaży funduszy inwestycyjnych.