Grupa LPP, największy krajowy detalista odzieżowy prowadzący m.in. sklepy Sinsay i Reserved, skorygowała prognozę przychodów na rok obrotowy 2025-26 o 2 mld zł. Zamiast 25-26 mld zł planuje obecnie wypracowanie do końca stycznia przyszłego roku 23-24 mld zł. Zarząd spółki, któremu przewodzi Marek Piechocki, tłumaczy korektę słabszymi od oczekiwanych wynikami trwającego drugiego kwartału. Szyki firmie popsuć miała pogoda, czyli relatywnie chłodny maj.
Zimny maj podciął skrzydła LPP
Od pierwszego maja do 10 czerwca przychody grupy urosły względem analogicznego okresu w 2024 r. o 11,5 proc., a w walutach stałych o 13 proc. Apetyty były większe.
Menedżment LPP sygnalizuje też, że od 4 czerwca przychody rosły dynamiczniej, ale mimo tego roczną prognozę skorygował.
W prezentacji dla inwestorów widać bowiem także, że wolniej niż zakładano idzie grupie rozbudowa sieci sprzedaży detalicznej. Z tego względu – tłumaczą przedstawiciele spółki – wyprzedawano część towarów przeznaczonych dla nowych sklepów.
Mini Sinsay'e nie spełniły oczekiwań
Korekta dotyczy też planu wydatków inwestycyjnych na ten rok. To obecnie 3,1 mld zł, czyli o 400 mln zł mniej niż zakładano wcześniej. Suma ta w dużej mierze obejmuje inwestycje w sklepy. Pierwotnie LPP miała ich otworzyć w br. 1,5 tys. Obecnie plan mówi o 1,2 tys. nowych otwarć (brutto, czyli z pominięciem zamykanych obiektów). 1,1 tys. to sklepy Sinsay, których liczba miała pierwotnie podwoić się z około 1,5 tys. na koniec roku 2024-25.