Łączny wskaźnik PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro wzrósł z 52,6 pkt w styczniu do 53,5 pkt w lutym, czyli najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy. Wstępne dane okazały się lepsze od prognoz. To głównie zasługa szybszej niż oczekiwana poprawy sytuacji w branży usługowej. PMI dla tego sektora wzrósł z 52,7 pkt do 53,9 pkt. Wskaźnik dla przemysłu lekko rozczarował, ale tam również odnotowano poprawę. Zwiększył się z 51 pkt do 51,1 pkt.
Bazooka Draghiego
Poprawa nastrojów w sektorze prywatnym strefy euro jest wiązana głównie z działaniami Europejskiego Banku Centralnego - rozpoczęciem programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE).
– Podczas gdy „bazooka" EBC ma zacząć działać w marcu, optymizm w biznesie jest największy od trzech i pół roku. Niezaburzony przez kryzys w Grecji wzrost gospodarczy nabiera tempa i wygląda na to, że przyspieszy w nadchodzących miesiącach – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista firmy Markit Economics, przygotowującej sondaże PMI.
Mimo oznak poprawy sytuacji wzrost gospodarczy w Europie jest wciąż w najlepszym razie umiarkowany. – Dane PMI sugerują, że PKB strefy euro wzrośnie o 0,3 proc. w pierwszym kwartale 2015 r., czyli tyle samo, co w czwartym kwartale 2014 r. To wciąż wskazuje, że europejska gospodarka z trudem nabiera rozpędu – ocenia Jessica Hinds, ekonomistka z firmy Capital Economics.
Usługowe ożywienie
Do optymizmu skłaniają dane PMI z dwóch największych gospodarek strefy euro. Indeks dla niemieckiego przemysłu i sektora usług wzrósł do 54,3 pkt, czyli najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy. Podobny wskaźnik dla Francji skoczył z 49,3 pkt w styczniu do 52,2 pkt w lutym i znalazł się najwyżej od 42 miesięcy. Przebił przy tym poziom 50 pkt oddzielający dekoniunkturę od ekspansji. To oznacza, że francuska gospodarka zaczęła wychodzić ze stagnacji.