Utrzymujące się od ubiegłego roku negatywne nastawienie wobec sektora bankowego źle wpływa na notowania Banku Ochrony Środowiska. Od początku tego roku jego akcje potaniały o prawie 36 proc., zaś ostatnie 12 miesięcy przyniosło 50-proc. przecenę, do 21,8 zł. Obecnie kurs jest na najniższym poziomie w giełdowej historii banku.
Szereg wyzwań
– Nad całym sektorem bankowym unosi się duże ryzyko polityczne. Póki istnieje, nie widzę czynników mogących napędzić wzrost kursu akcji BOŚ – mówi Andrzej Bieniek, analityk DM BZ WBK. W ostatnim raporcie obniżył rekomendację dla banku do „trzymaj", a cenę docelową do 26,8 zł.
Bankowi nie pomaga też istotna ekspozycja na kredyty walutowe (ok. 1 mld zł we frankach, czyli 15 proc. portfela). – Zyskowność BOŚ w poprzednich latach była niska, więc ewentualne wprowadzenie podatku bankowego i przewalutowania kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich byłoby dla niego bardziej bolesne niż dla innych, bardziej rentownych banków – dodaje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. W latach 2012–2014 rentowność ROA banku wyniosła odpowiednio 0,2, 03 i 0,4 proc. To wartości znacznie niższe niż średnia w sektorze.
Według DM BZ WBK, gdyby wprowadzono przewalutowanie według propozycji PO (koszty dzielone po połowie), ROA banku spadłoby z 0,2 proc. w 2015 r. do 0,1 proc. w 2016 r. Samo wprowadzenie podatku bankowego w wysokości 0,39 proc. aktywów obniżyłoby ROA o tę wartość, więc połączenie tych dwóch czynników wpędziłoby BOŚ w straty.
Wprawdzie w I kwartale 2015 r. BOŚ zanotował skonsolidowaną stratę netto w wysokości 1,1 mln zł, ale powodem był negatywny wpływ umocnienia franka (ucierpiał na tym wynik domu maklerskiego). DM BZ WBK spodziewa się w kolejnych kwartałach dodatnich skonsolidowanych wyników netto i w całym roku BOŚ może zarobić 37 mln zł.