Największy ubezpieczyciel pokaże słabsze wyniki

Prognozy rynkowe wskazują na spadek zysku PZU w drugim kwartale o połowę w ujęciu rocznym. Zdaniem analityków to wina wojny cenowej w ubezpieczeniach komunikacyjnych, bessy na rynku długu i giełdowych spadków.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:24 Publikacja: 18.08.2015 18:17

Andrzej Klesyk, prezes PZU

Andrzej Klesyk, prezes PZU

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak Piotr Nowak

W II kwartale PZU pokaże zysk netto na poziomie 428 mln zł – wynika ze średniej prognoz analityków ankietowanych przez „Rzeczpospolitą". To oznacza wynik gorszy o ponad 55 proc wobec analogicznego okresu rok wcześniej.

Giełda pod presją

Po I półroczu 2015 roku według rynkowych prognoz spółka wypracowała niemal 1,4 mld zł zysku netto czyli o 20 proc. mniej niż przed rokiem. Zdaniem pytanych przez nas ekspertów składka przypisana brutto największego w kraju ubezpieczyciela wzrosła w II kwartale o prawie 9 proc. do poziomu sięgającego 4,5 mld zł. Napływ składki od początku roku wyniósł 9,1 mld zł co oznacza wzrost o 8,2 proc.

- Spodziewam się raczej słabych wyników PZU po I półroczu, głównie z powodu presji na wynik inwestycyjnych – mówi „Rzeczpospolitej" Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP. - Kwartał nie należał do łatwych. Mieliśmy bardzo słaby rynek akcji, a z kolei rentowności obligacji mia;y swój dołek akurat na koniec I kwartału. Najprawdopodobniej wynik inwestycyjny będzie więc mizerny – wskazuje analityk.

Jego zdaniem jeśli chodzi o działalność ubezpieczeniową, nie należy spodziewać się znaczących zmian. - Tak jak w poprzednich kwartałach, nadal będą widoczne efekty wojny cenowej w ubezpieczeniach komunikacyjnych – uważa Szortyka. Analityk przypomina o słabym wyniku PZU w ubezpieczeniach na życie w I kwartale. - Pytanie czy to była jednorazowa wpadka, jak zapewniała spółka, czy to osłabienie przeniesie się na kolejne kwartały – zastanawia się Szortyka.

Słuszny kierunek przejęć

Pod koniec maja PZU kupił za 1,6 mld zł 25-proc. pakiet Aliora – 13. pod względem wielkości banku na rynku. Przejęcie to wstęp do budowy prawdziwego bankowego giganta. PZU chce stworzyć piąty co do wielkości aktywów bank w Polsce (wymaga to osiągnięcia ok. 100 mld zł aktywów). Prezes Andrzej Klesyk zapowiadał w rozmowie z nami, że PZU chce konsolidować sektor bankowy i kupić dwa–cztery banki, których połączenie dałoby tę pozycję. Rynek spekuluje, że na celowniku giełdowej spółki jest Bank Ochrony Środowiska, oraz że PZU jeszcze w tym roku ma podpisać przedwstępną umowę kupna Banku BPH. Na sprzedaż wystawiony jest też Raiffeisen Polbank, mówi się również, że sprzedany może zostać także Bank Millennium.

– Jeśli chodzi o sensowność takich przejęć, to zgadzam się z PZU, który widzi siebie w roli inwestora typu private equity, który może zarobić pieniądze dzięki połączeniu kilku mniejszych podmiotów w jeden większy bank – uważa Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Citi Handlowy. – Typowe fundusze private equity nie cieszą się przychylnym nastawieniem nadzoru bankowego, jeśli chodzi o inwestycje w średnich czy dużych bankach, a PZU jako podmiot licencjonowany i nadzorowany przez KNF ma szansę tego typu operacje przeprowadzić – dodaje. Zdaniem Powierży posiadanie banku dla tak dużego ubezpieczyciela jak PZU ma strategiczny sens.

– Klient detaliczny na co dzień ma zdecydowanie lepszą relację z bankiem niż z ubezpieczycielem, z którym dochodzi do kontaktu najczęściej raz w roku i to w niezbyt przyjemnej okoliczności obowiązku opłacenia składki, ewentualnie podczas jeszcze mniej przyjemnej konieczności ubiegania się o odszkodowanie. Trudno mówić więc o zbudowaniu trwałej więzi – wskazuje analityk. – Detaliczny bank w rękach PZU jest szansą na większe przywiązanie klientów oraz na pozyskanie nowych. Umożliwi też sprzedaż krzyżową produktów, dając nowe kanały dystrybucji. Dlatego moim zdaniem zakup Aliora był sam w sobie dobrym posunięciem, nawet bez ewentualnych kolejnych fuzji i przejęć. PZU nie powinno kłaść silnego akcentu na późniejsze zakupy, bo to osłabia jego pozycję negocjacyjną - mówi Powierża.

Podobnie uważa Jaromir Szortyka, który w przejęciach PZU widzi szansę na dobrą inwestycję. W jego opinii konsolidacja w sektorze będzie postępować i w tym zakresie PZU ma dwa zasadnicze atuty: kapitał i wsparcie regulacyjne/polityczne.

– Z bardzo szeroką siecią dystrybucji Alior Bank wydaje się być dobrą platformą do konsolidacji, a z kolei banki, które są na sprzedaż, mają wysokie wskaźniki kosztów do dochodów, co stwarza istotny potencjał do szukania oszczędności – mówi Szortyka. Analityk wskazuje jednak, że inwestorzy raczej sceptycznie podchodzą do planów PZU, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że akcjonariat PZU jest raczej konserwatywny i skoncentrowany na stabilnym strumieniu dywidend.

– W tym kontekście inwestycje w banki na razie ciążą notowaniom PZU i dopiero pokazanie jakichś efektów pozwoliłoby na wsparcie notowań – zaznacza analityk DM PKO BP.

Eksperci wskazują, że na razie trudno określić odpowiednią cenę ewentualnych kolejnych przejęć PZU na rynku bankowym.

– Oczywiście najlepiej dla spółki byłoby kupić takie podmioty jak najtaniej – mówi Andrzej Powierża. – Po pierwsze, poza spekulacjami nie wiemy, które dokładnie banki może ubezpieczyciel kupić. Po drugie, nie wiemy, jaką część poszczególnych podmiotów może zdecydować się przejąć, zważywszy, że mają to być pakiety nie obarczone ryzykiem związanym z kredytami frankowymi. Nie znamy też szczegółów finansowania, dlatego szacowanie ceny jest obecnie w zasadzie niemożliwe – mówi analityk DM Citi Handlowy.

Według Powierży warto zwrócić uwagę, że każda transakcja dotycząca banków będzie zarówno po stronie sprzedającego jak i kupującego oceniana przez pryzmat potencjalnych synergii. Negocjacje będą więc koncentrować się na podzieleniu tymi przyszłymi synergiami.

- Obecna sytuacja  w branży bankowej, na którą wpływ mają niższe stopy procentowe, niższe wpływy z opłat interchange, potencjalna  przymusowa restrukturyzacja kredytów frankowych oraz możliwy podatek bankowy sprawia, że takich synergii będą chcieli także poszukać inni gracze na rynku. Może to sprawić, że potencjalny sprzedawca będzie miał do wyboru bardzo wielu inwestorów branżowych zainteresowanych kupnem - uważa analityk.

Jaromir Szortyka podkreśla, że jeżeli chodzi o cenę, to PZU powinno brać pod uwagę ryzyka wiszące nad sektorem bankowym (franki, podatek bankowy), co zwiększa potencjalne ryzyko inwestycji.

- Z drugiej jednak strony przy tak dużej niepewności być może będzie szansa na tanie zakupy, jeżeli nie spełnią się czarne scenariusze dla sektora - zaznacza.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku