Dla banków przyszły rok może być najgorszy od sześciu lat

Podatek bankowy, przewalutowanie kredytów, rosnące opłaty, cięcie stóp procentowych... Banki zbierają ciosy z każdej strony i w przyszłym roku ich zyski mogą spaść po kilkanaście procent.

Publikacja: 09.11.2015 12:00

Dla banków przyszły rok może być najgorszy od sześciu lat

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kończy się eldorado dla banków w Polsce, przynajmniej na razie. W ostatnich latach (2010–2014) zysk netto sektora wahał się między 15,1 a 15,9 mld zł, w tym roku zaś może być o ok. 8 proc. niższy niż w ubiegłym i wynieść ok. 14,6 mld zł. Ale obok obniżek stóp procentowych wzrostu opłat na Bankowy Fundusz Gwarancyjny i spadku stawek interchange na horyzoncie pojawiają się kolejne zagrożenia, które mogą sprowadzić przyszłoroczny zysk sektora w Polsce nawet w okolice 10–11 mld zł (w wersji bez przewalutowania hipotecznych kredytów frankowych), co byłoby najniższym poziomem od 2010 r. (11,4 mld zł) i 2009 r. (8,3 mld zł).

Prognozy w dół po kilkadziesiąt procent

Czynnikami ryzyka dla wyników banków są: wprowadzenie podatku bankowego (0,39 proc. od aktywów, co przyniosłoby budżetowi 5 mld zł rocznie), przewalutowanie kredytów we frankach szwajcarskich, kolejny wzrost składek na BFG i pojawienie się opłat na powstający Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (będzie kosztował cały sektor co najmniej 600 mln zł w skali roku). Funkcjonowania bankom nie ułatwiają podwyższone przez KNF wymogi kapitałowe, mające obowiązywać z początkiem przyszłego roku, oraz dodatkowe bufory nałożone na banki zaangażowane w kredyty frankowe.

Pojawiają się pierwsze prognozy, uwzględniające nowe zagrożenia. Analitycy DM BZ WBK w najnowszym raporcie obniżyli prognozę łącznego zysku netto ośmiu analizowanych przez siebie banków o 18 proc. (do 8,1 mld zł wobec prognozowanych 9,6 mld zł w 2015 r.). Najmocniej zrewidowali w dół prognozę dla Getin Noble Banku, aż o 74 proc., do 74 mln zł. Znacząco w dół poszły również prognozy dla Millennium (27 proc.), ING BSK, mBanku (po 19 proc.), PKO BP (17 proc.), Pekao (14 proc.) oraz Aliora i Handlowego (po 10 proc.). Dopiero 2017 r. mógłby przynieść odbicie wyników i łącznie wspomniane banki mogłyby zarobić 10,9 mld zł.

– W swoich prognozach uwzględniam wprowadzenie od 1 kwietnia 2016 r. podatku bankowego w wysokości 0,39 proc. aktywów, podwyżkę składek na BFG o 10 proc. Nie zakładam przewalutowania, nie spodziewam się, że dojdzie do ustawowego rozwiązania tego problemu. W prognozach uwzględniłem też składki na FWK, ale być może przedwcześnie, bo prawdopodobnie banki rozliczą ich koszt jeszcze w tym roku – wyjaśnia założenia swoich prognoz Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.

Termin opłaty na FWK nie jest jeszcze jasny, szczegóły przedstawi niedługo rada funduszu. – Ale większość banków sygnalizuje, że składka na FWK zostanie zaksięgowana w IV kwartale 2015 r., choć zaznaczają, że czekają na ostateczne wytyczne – mówi Michał Fidelus, wicedyrektor działu analiz w Vestor DM. Również on uwzględnił opłatę na FWK w swoim najnowszym raporcie na 2016 r., w którym obniżył prognozę dla analizowanych przez siebie banków o 14–60 proc. – największy spadek widoczny jest w Getinie (60 proc.), a najmniejszy w Aliorze (14 proc.).

Sam bank BZ WBK ocenia, że jego udział w tworzeniu funduszu wyniesie 20–25 mln zł, mBank szacuje, że w jego przypadku może być to 40 mln zł. Według analityków DM BPS składka najwięcej może kosztować PKO (150–180 mln zł) i GNB (80–100 mln zł). Zdaniem analityków DM BZ WBK największy udział kosztów składki w prognozowanym na 2016 r. zysku będzie właśnie w GNB (33 proc.). W PKO i Millennium udział ten może wynieść po 5 proc., a w mBanku i Aliorze odpowiednio tylko 3 proc. i 2 proc.

Jednak największy wpływ na rewizję prognoz Vestor DM ma podatek bankowy. – W prognozach uwzględniliśmy podatek bankowy w wysokości 0,35 proc. od aktywów, skorygowaliśmy jednocześnie ceny docelowe o potencjalne przewalutowanie kredytów walutowych. Założyliśmy, że koszt tej operacji będzie wyraźnie mniejszy niż wynikałby z poprzednich projektów i wyniesie 4 mld zł. Wskazuje na to nieco łagodniejsza retoryka przedstawicieli nowego rządu – banki i tak będą istotnie obciążone nowym podatkiem, więc koszty przewalutowania powinny być mniejsze – tłumaczy Fidelus.

Znowu będzie cięcie?

Jest jeszcze jedno niebagatelne ryzyko dla wyników banków – kolejne cięcie stóp procentowych. Ich poziom ma ogromne znaczenie dla wyniku odsetkowego, który stanowi średnio ok. 65 proc. przychodów banków. Wprawdzie obecna Rada Polityki Pieniężnej jasno daje do zrozumienia, że nie zamierza obniżać stóp procentowych, ale większość jej składu zmieni się w styczniu i lutym 2016 r.

– Nie uwzględniłem w swoich prognozach obniżek stóp procentowych, ale teraz wydają się one coraz bardziej prawdopodobne. Ich cięcie o 0,5 pkt proc., czego można się spodziewać, miałoby bardzo duży wpływ na wyniki banków – mówi Górski. W podobnym tonie wypowiada się Fidelus. – O ile w naszych prognozach nie mamy jeszcze uwzględnionych obniżek stóp procentowych, o tyle ostatnie wypowiedzi przedstawicieli formowanego rządu wskazują, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny ze względu na zmianę składu RPP – mówi analityk Vestor DM. Gdyby faktycznie do tego doszło, oznaczałoby to presję na wynik odsetkowy i pogorszenie wyników banków.

Nie jest aż tak źle

Chociaż prognozy analityków zakładają znaczy spadek zysków banków i zmniejszenie dywidend (a w niektórych bankach, takich jak mBank, Millennium i Getin Noble prawdopodobny brak podziału zysku) to sytuacja sektora nie jest taka zła. – Gospodarka ma się dobrze, więc rosnące wolumeny kredytów powinny wspomagać wynik odsetkowy. Jednocześnie banki mocno kontrolują koszty administracyjne, chociaż ten proces już trwa, stąd miejsca na dalszą optymalizację kosztów może już być coraz mniej – uważa Fidelus. Dodaje, że poziom rezerw na niespłacane kredyty jest znacznie niższy niż rok temu, ale oczekiwana utrzymująca się duża sprzedaż portfeli tych kredytów w przyszłym roku powinna pozytywnie wpłynąć na koszty ryzyka, co da bankom nieco wytchnienia.

Jaki wpływ wspomniane zagrożenia będą miały na akcję kredytową? – Nie sądzę, żeby ucierpiała. Środki w systemie na kredyty będą, ewentualnie ich koszt dla klientów mógłby nieco urosnąć. Dostępność do kredytów nie powinna się pogorszyć, chyba że w kredytach gotówkowych dla osób mających najniższą zdolność kredytową – twierdzi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Dodaje, że w krótkim terminie większość strat zaabsorbują banki i ich akcjonariusze. – W dłuższym terminie spodziewam się większej ilości fuzji i przejęć. Nie sądzę, aby banki były w stanie przerzucać na klientów dużą część dodatkowych obciążeń w krótkim okresie. Zresztą politycy już wskazują, że mogą zmusić zależne od Skarbu Państwa banki do niepodnoszenia cen, co w rezultacie powstrzyma pozostałe przed podwyżkami – mówi Sobolewski.

[email protected]

Opinie

dr hab. Paweł Marszałek, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

Rok 2014 i poprzednie były pod względem zysków znakomite dla banków, a stopy zwrotu z kapitału z polskich banków były i są znacznie wyższe niż w Europie Zachodniej. Po wejściu obciążeń dla sektora może nastąpić raczej pewien spadek rentowności, nie zaś zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa sektora. Niezależnie od skali zmian regulacji, jeżeli będzie istniała możliwość przerzucenia części kosztów na klienta, takie działanie nastąpi. Problemem banków jest też niski poziom stóp procentowych, zmniejszający automatycznie marże. Co więcej, przewiduje się, że stopy procentowe w Polsce mogą wzrosnąć dopiero w końcu 2016 r., zatem dochody z działalności kredytowej nie będą spektakularne. Jednak banki coraz więcej zarabiają na opłatach i prowizjach, nie tylko na odsetkach od kredytów. Czy ucierpi akcja kredytowa? Czynniki, które banki biorą pod uwagę, to nie tylko koszty i restrykcyjność regulacji, ale też jakość portfela kredytowego, która budzi coraz więcej wątpliwości – to może rodzić obawy przed rozwijaniem akcji kredytowej. Ale oczekiwany jest też wzrost popytu na wszystkie kategorie kredytów, to zaś da bankom większe pole manewru. MR

Adrian Apanel, zarządzający, MM Prime TFI

Indeks WIG-BANKI notowany jest wskaźnikowo poniżej historycznych średnich. Zarówno obecny wskaźnik C/Z na poziomie 12,8, jak i C/WK na poziomie 1,3 są zbliżone do notowań z roku 2011. Wynika to z tego, że rynek z dużym prawdopodobieństwem dyskontuje wprowadzenie przez PiS podatku od aktywów bankowych, który odbije się na rentowności sektora. Obecnie wskaźniki ROA i ROE są rekordowo niskie i wynoszą 1,17 oraz 11,41 proc. Kolejnym problemem jest utrzymująca się od lipca 2014 r. deflacja. Ostatni wstępny odczyt indeksu CPI w Polsce zaskoczył negatywnie. Powrót dynamiki cen do celu inflacyjnego może trwać dłużej, niż przypuszczała obecna RPP. Właśnie ze względu na coraz bardziej prawdopodobną obniżkę stóp procentowych w Polsce obawiam się dalszego pogorszenia wskaźników banków. Pomimo zakończenia kampanii wyborczej festiwal obietnic trwa w najlepsze, praktycznie każdego dnia można usłyszeć nowe pomysły dotyczące sposobu obciążenia sektora bankowego. Nie pomaga to stabilizacji kursów akcji banków. Inwestorzy, zarówno krajowi, jak i zagraniczni, nie lubią niepewności i obawiają się ostatecznych rozwiązań dla sektora. MR

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy