Zarządzający stawiają na ETF

Zawodowi inwestorzy z Polski, wybierając fundusze zagranicznych konkurentów, kupują najprostsze produkty.

Publikacja: 20.11.2015 05:15

Zarządzający stawiają na ETF

Foto: GG Parkiet

Funduszy zagranicznych, z różnymi klasami jednostek uczestnictwa, są w Polsce dostępne setki (tylko na stronach Analiz Online można znaleźć ponad 520).

Skąd wiedzieć, które wybrać? Sprawdziliśmy, które fundusze zagraniczne wybierają polscy zarządzający do prowadzonych przez siebie portfeli. Z tego grona wykluczyliśmy fundusze typu master-feeder i fund of funds, z definicji inwestujące do 100 proc. aktywów w wybrane fundusze zagraniczne, często zarządzane przez spółki należące do tej samej grupy kapitałowej. Spośród 12 najbardziej popularnych funduszy zagranicznych wśród polskich zarządzających aż osiem to fundusze obligacji, szczególnie high-yield (wysoko oprocentowanych), jeden to multi-asset (strategie wielu klas aktywów są bardzo ostatnio modne), trzy to fundusze akcji. Aż pięć ma formę ETF – funduszy portfelowych, biernie odwzorowujących wybrany koszyk aktywów (np. indeks giełdowy).

Głębokie wody obligacji

– Popularność strategii high-yield w portfelach polskich funduszy łatwo wytłumaczyć. Dzięki nim zarządzający mogą zbudować ekspozycję na klasę aktywów praktycznie nieistniejącą w Polsce – płynne, wysoko oprocentowane obligacje korporacyjne – wyjaśnia Olaf Pietrzak, zarządzający w Skarbcu.

Czy chcąc samodzielnie zainwestować w zagraniczne obligacje korporacyjne, warto sugerować się wyborami zawodowych inwestorów?

Niekoniecznie. – Po pierwsze, fundusz zagraniczny w zarządzanym przeze mnie portfelu stanowi nie więcej niż kilka proc. aktywów, a u inwestora indywidualnego zajmowałby prawdopodobnie przynajmniej kilkanaście–kilkadziesiąt procent – tłumaczy Pietrzak. – Po drugie, zawodowi inwestorzy dość aktywnie zarządzają alokacją – nie wybierają funduszu zagranicznego na lata. Jest on potrzebny do realizacji konkretnego pomysłu inwestycyjnego, np. gry pod wzrosty na europejskim rynku obligacji o ratingu „BB". Po trzecie, zarządzający zabezpieczają inwestycje w fundusze zagraniczne przed ryzykiem walutowym. Indywidualny inwestor też może to zrobić, ale będąc zmuszonym do podwójnej płatności podatku – od zysku z inwestycji w fundusz oraz od zysku z zabezpieczenia walutowego, np. swapa – wymienia Pietrzak.

Podglądanie zawodowców

Inaczej jest w przypadku akcji. – Jeżeli ktoś chce zainwestować w 50 największych europejskich spółek skupionych w indeksie Euro Stoxx 50, może faktycznie sprawdzić, za pośrednictwem jakiego ETF, notowanego na której giełdzie zrobili to zarządzający – podaje Pietrzak.

– Niełatwo wybrać dobry ETF – przyznaje Jarosław Lis z BPH TFI. – Nawet jeżeli już zdecydujemy, że chcemy „kupić" niemiecki DAX, mamy do wyboru kilkadziesiąt funduszy replikujących ten indeks. Jedne są droższe, inne tańsze, nie wszystkie równie precyzyjnie śledzą wzorzec. Dlatego wybór ETF musi być poprzedzony analizą. Z tej perspektywy decyzje zarządzających funduszami rzeczywiście mogą być pewną podpowiedzią – zgadza się.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy