Czy Musk poniósł porażkę jako szef DOGE?

Cięcia wydatków zainicjowane przez Departament Wydajności Rządowej były stosunkowo małe. Stworzono jednak mechanizm pozwalający na zdobywanie biurokratycznych bastionów, z którymi nie radziły sobie kolejne administracje prezydenckie.

Publikacja: 30.05.2025 06:00

Elon Musk zapowiadał, że kierując DOGE, będzie dokonywał cięć wydatków w administracji, używając do

Elon Musk zapowiadał, że kierując DOGE, będzie dokonywał cięć wydatków w administracji, używając do tego „piły łańcuchowej”.

Foto: Will Oliver/EPA/Bloomberg

„Ze względu na to, że kończy się wyznaczony czas, w którym mogę być specjalnym pracownikiem rządowym, chciałbym podziękować prezydentowi Donaldowi Trumpowi za danie szansy na zmniejszenie marnotrawnych wydatków rządowych. Misja DOGE będzie w przyszłości tylko wzmacniana, gdyż stanie się sposobem na życie dla rządu” – zawtweetował w czwartek Elon Musk, najbogatszy przedsiębiorca na świecie. Ogłosił w ten sposób koniec kierowania przez siebie Departamentem Wydajności Rządowej (DOGE). Jego odejście nie powinno być zaskoczeniem dla nikogo. Musk już przecież wcześniej zapowiadał, że wraz z dniem 30 maja 2025 r. skończy swoją pracę na tym stanowisku. Wiedział to już w styczniu, gdy zaczął tworzyć DOGE. Jego „departament” nie uzyskał bowiem statusu normalnego resortu, ale od początku funkcjonował jako instytucja doradcza, współpracująca z innymi departamentami. Musk kierował DOGE, korzystając ze statusu specjalnego pracownika rządowego, przyznanego na jedynie 130 dni kalendarzowych. Miliarder wiedział więc od samego początku, że jego zadanie będzie ograniczało się jedynie do wprawienia w ruch machiny cięć budżetowych. Czy mu się to udało?

Można uznać, że kończy swoją misję w administracji publicznej z dużym niedosytem. Krytykował ostatnio ustawę podatkową Trumpa, przedłużającą obowiązywanie cięć podatków przyjętych za pierwszej kadencji obecnego prezydenta. Według wyliczeń Biura Budżetu Kongresu (CBO) owa ustawa zwiększyłaby deficyt finansów publicznych o 3,9 bln USD do 2034 r.

– Byłem rozczarowany, widząc ogromną ustawę wydatkową, która zwiększa deficyt budżetowy, zamiast go obniżać, oraz podważa pracę, którą wykonała ekipa z DOGE – stwierdził Musk w rozmowie z telewizją CBS. Skrytykował też, że Trump nazywa tę ustawę „wielką i piękną”. – Myślę, że ustawa może być albo wielka, albo piękna. Nie rozumiem, jak może być jednocześnie taka i taka. Ale to moja osobista opinia – dodał Musk.

Czytaj więcej

Elon Musk odchodzi z administracji Donalda Trumpa

Bat na biurokrację

DOGE był autorskim projektem Elona Muska i mocno się starał o powierzenie mu tej instytucji. Sama nazwa nowego „departamentu” nawiązywała do dogecoina, czyli ulubionej kryptowaluty Muska. Miliarder przekonywał, że jego misja będzie kluczowa dla przyszłości USA. Wskazywał, że „nadmierne” wydatki budżetowe oraz dług publiczny przekraczający 36 bln USD są wielkim zagrożeniem dla gospodarki amerykańskiej.

– Odsetki od naszego długu publicznego przewyższają wydatki Departamentu Obrony. Wydajemy bardzo dużo na obronę, ale przeznaczamy na odsetki około 1 bln USD. Jeśli to będzie kontynuowane, to kraj de facto zbankrutuje – mówił Musk w lutym.

Przystępując do pracy w DOGE, zapowiadał, że może doprowadzić do obcięcia wydatków rządu federalnego o „co najmniej 2 bln USD”. To byłyby ogromne cięcia, gdyż cały budżet federalny za 2024 r. wyniósł około 6,75 bln USD. Część ekonomistów brała na poważnie retorykę Muska i obawiała się, że DOGE może wepchnąć gospodarkę USA w recesję. Później Musk prognozował, że jego agencja doprowadzi do zmniejszenia wydatków rządowych o 1 bln USD. Ile jak dotąd udało się jej rzeczywiście ściąć?

Pod koniec maja DOGE chwalił się na swojej stronie internetowej, że zaoszczędził dla podatników 175 mld USD. To więcej niż nominalny PKB Maroka, a w skali budżetu federalnego USA więcej, niż wydawane jest na przykład na bony żywnościowe dla osób ubogich (w 2023 r. przeznaczono nawet 130 mld USD na ten cel). DOGE chwali się, że doprowadził do anulowania 10 871 kontraktów wartych łącznie około 32 mld USD, do cofnięcia 15 149 grantów wartych łącznie około 40 mld USD i zakończenia 494 dzierżaw nieruchomości lub gruntów opiewających razem na 216 mln USD. To łącznie daje więc ponad 72 mld USD oszczędności. W jaki sposób zaoszczędzono jednak kolejne 103 mld USD? Tego nie wiadomo, a DOGE tego nie wyjaśnia.

Już sama metoda liczenia oszczędności budżetowych przez DOGE budzi kontrowersje. Agencja ta wielkość wielu anulowanych umów i grantów opierała się na danych z federalnego systemu zamówień publicznych. W nich podawano jednak zazwyczaj maksymalne prognozy, ile dana umowa będzie kosztowała. Na przykład gdy DOGE stwierdził, że oszczędził podatnikom 2,9 mld USD na anulowaniu kontraktu na ośrodek dla dzieci-imigrantów, to wartość tego zamówienia liczono za okres kończący się w 2028 r. Realne wydatki poniesione przez rząd na ten cel były dużo mniejsze i wyniosły około 153 mln USD. DOGE twierdzi również, że zaoszczędził 1,76 mld USD na anulowanie umowy Departamentu Obrony z jedną z firm informatycznych. Nie wiadomo jednak, jak tę sumę wyliczył, gdyż kontrakt opiewał na 2,4 mld USD, a rząd realnie na niego nic nie wydał. W co najmniej jednym przypadku DOGE został przyłapany na głupiej pomyłce w wyliczeniach. Stwierdził, że doprowadził do anulowania kontraktu wartego 8 mld USD, podczas gdy ta cofnięta umowa była warta jedynie 8 mln USD. BBC szacowała więc pod koniec kwietnia, że możliwe do dokładnego zidentyfikowania oszczędności budżetowe będące zasługą DOGE są warte jedynie 32,5 mld USD.

Pamiętajmy jednak, że Musk jedynie uruchomił machinę cięć. DOGE będzie nadal działać po jego odejściu. (W styczniu prezydent Trump zapowiedział, że ta instytucja będzie funkcjonowała do 4 lipca 2026 r., czyli do 250. rocznicy proklamacji niepodległości USA). „Praca, którą DOGE wykonało, aby wyeliminować marnotrawstwo i korupcję w rządzie – zgniliznę głęboko zakorzenioną w Waszyngtonie – należy do najbardziej wartościowych usług, jakie kiedykolwiek świadczono na rzecz rządu. A praca ta dopiero się rozpoczęła” – napisał na platformie X Stephen Miller, zastępca szefa personelu Białego Domu.

Republikanie zyskali dzięki DOGE dobre narzędzie do zmieniania administracji federalnej – niszczenia w niej „twierdz” urzędników związanych z demokratami, którzy przez dekady zdołali się okopać na swoich biurokratycznych pozycjach. Nagle okazało się, że ci weterani biurokracji musieli się tłumaczyć ze swojej pracy przed młodymi pracownikami DOGE o przydomkach takich jak „Wielkie Jaja”. Jedną z pierwszych instytucji rządowych, która została prześwietlona i sparaliżowana przez DOGE, była USAID, czyli agencja odpowiedzialna za pomoc międzynarodową. Audyt potwierdził, że dawała ona hojne granty lewicowo-liberalnym grupom z całego świata, które często angażowały się w działania sprzeczne z polityką obecnej administracji lub uderzające w sojusznicze rządy. Nic dziwnego więc, że działania Muska były postrzegane przez wiele wpływowych grup w Waszyngtonie jako śmiertelne zagrożenie dla ich interesów.

Czytaj więcej

Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?

Okres zmęczenia

Kierowanie DOGE sprawiło, że Musk stał się jednym z najbardziej niepopularnych członków drugiej administracji Trumpa. W kwietniowym sondażu ABC i „The Washington Post” jedynie 35 proc. ankietowanych dobrze oceniało jego pracę. To, że Musk mocno wspierał Trumpa, doprowadziło do bojkotów konsumenckich Tesli, a także ataków radykalnie lewicowych bojówek na produkowane przez niego samochody i salony ich sprzedaży. Pojawiały się też doniesienia medialne mówiące, że Trump zaczął traktować go z dystansem. Praca w rządzie mogła więc Muska już po prostu zacząć męczyć. Niedawno deklarował też, że będzie wpłacał mniej pieniędzy na kampanie polityczne. Czy jednak na trwałe zniechęcił się do polityki? Czy też może za jakiś czas do niej wróci? Trudno się spodziewać, by potentat przeświadczony o swojej misji kształtowania przyszłości ludzkości tak łatwo się poddał i wycofał.

Majątek miliardera spadł, ale obronił on pierwszą pozycję w rankingach

Kierowanie DOGE przez Elona Muska negatywnie wpłynęło na notowania akcji Tesli, która stała się celem bojkotów konsumenckich. Od początku roku do otwarcia czwartkowej sesji papiery tego producenta samochodów elektrycznych straciły prawie 6 proc. Od kwietniowego dołka zyskały jednak ponad 60 proc. Odbicie kursu akcji Tesli było związane z zapowiedzią Muska, że więcej czasu zacznie poświęcać swoim spółkom. Tesla nadal będzie musiała mierzyć się jednak ze skutkami bojkotów konsumenckich. W kwietniu jej sprzedaż w Europie była aż o 49 proc. mniejsza niż w takim samym okresie zeszłego roku. Akcjom Tesli brakuje do szczytu z grudnia 2024 r. prawie 26 proc.

Tesla nie jest jednak jedynym biznesem Elona Muska. Pokaźną część jego majątku stanowią udziały w firmie kosmicznej SpaceX. Należy też do niego firma xAI zajmująca się badaniami nad sztuczną inteligencją, spółka Neuralink oraz firma The Boring Company.

Musk obronił swoją pozycję najbogatszego miliardera świata. Jego majątek był wyceniany w czwartek przez agencję Bloomberga na 386,1 mld USD. Od początku roku spadł o 46,3 mld USD. W szczycie z grudnia zeszłego roku wynosił natomiast 486,4 mld USD. HK

Gospodarka światowa
Ile wojna handlowa Donalda Trumpa kosztuje firmy na całym świecie?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Gospodarka światowa
Bessent: Negocjacje z Chinami lekko utknęły. Potrzebna będzie rozmowa Trumpa z Xi?
Gospodarka światowa
Elon Musk odchodzi z administracji Donalda Trumpa
Gospodarka światowa
USA: Sąd blokuje cła Donalda Trumpa. Prezydent nadużył uprawnień
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Gospodarka światowa
Rosnące rentowności mogą sprowokować repatriację kapitału na rynek japoński
Gospodarka światowa
GameStop idzie w ślady MicroStrategy