Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Miliarder Elon Musk zapowiedział, że jego Departamentowi Wydajności Rządowej może udać się doprowadzić do cięcia wydatków rządowych nawet o 2 bln USD rocznie. Czy te szacunki nie są jednak propagandową przesadą? Fot. RYAN COLLERD/AFP
Elon Musk, najbogatszy biznesmen na świecie, wraz z Vivekem Ramaswamym, miliarderem z branży technologicznej (i zarazem prawicowym publicystą), podjęli się ciekawego zadania. Staną oni na czele DOGE, czyli nowego Departamentu Wydajności Rządowej. Ich resort nie będzie typowym ministerstwem, ale raczej instytucją doradczą mającą za zadanie wskazanie do 4 lipca 2026 r. (czyli na 250. rocznicę podpisania Deklaracji Niepodległości) tych obszarów w wydatkach federalnych, które będzie można ciąć bez większej szkody dla gospodarki i jakości usług publicznych. Musk zadeklarował wcześniej, że może udać mu się obciąć nawet 2 bln USD. Ta suma wydaje się na pierwszy rzut oka nierealna, gdyż jest ponad dwa razy większa od budżetu Pentagonu. Zadanie przed nim stojące nie jest więc łatwe. Zaczyna on już jednak zbierać informacje o szokujących, absurdalnych i bezsensownych wydatkach rządu USA. Przykłady tego typu marnotrawstwa przysyłają mu internauci, ale też Musk może zajrzeć do oficjalnych raportów różnych instytucji, które od lat opisują kontrowersyjne wydatki publiczne.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że Biały Dom zacznie niebawem wysyłać do różnych krajów na świecie listy zawierające szczegółowe informacje dotyczące wyższych stawek ceł, które mają wejść w życie 1 sierpnia.
Zaangażowanie USA w bombardowanie Iranu początkowo wyglądało na chodzenie supermocarstwa na izraelskiej smyczy. Okazało się jednak genialnym zagraniem, które może prowadzić do pokoju w regionie i może być po myśli bogatych arabskich monarchii.
W czerwcu stworzono w USA 147 tys. nowych etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy średnio prognozowano, że przybędzie ich 110 tys. Spadły więc szansę na lipcowe cięcie stóp procentowych przez Fed.
Microsoft zwolni około 9000 pracowników. Ta zmiana dotknie około 4 proc. globalnej siły roboczej spółki w różnych zespołach, regionach geograficznych i na różnych poziomach doświadczenia.
Amerykański prezydent grozi Krajowi Kwitnącej Wiśni cłami dochodzącymi nawet do 35 proc. Japoński premier ma natomiast słabą pozycję negocjacyjną i musi się martwić o wybory.
Dobre wyniki stress-testów przeprowadzonych przez Fed pozwoliły gigantom finansowym z Wall Street mocniej dzielić się zyskami z akcjonariuszami.