Elon Musk, najbogatszy biznesmen na świecie, wraz z Vivekem Ramaswamym, miliarderem z branży technologicznej (i zarazem prawicowym publicystą), podjęli się ciekawego zadania. Staną oni na czele DOGE, czyli nowego Departamentu Wydajności Rządowej. Ich resort nie będzie typowym ministerstwem, ale raczej instytucją doradczą mającą za zadanie wskazanie do 4 lipca 2026 r. (czyli na 250. rocznicę podpisania Deklaracji Niepodległości) tych obszarów w wydatkach federalnych, które będzie można ciąć bez większej szkody dla gospodarki i jakości usług publicznych. Musk zadeklarował wcześniej, że może udać mu się obciąć nawet 2 bln USD. Ta suma wydaje się na pierwszy rzut oka nierealna, gdyż jest ponad dwa razy większa od budżetu Pentagonu. Zadanie przed nim stojące nie jest więc łatwe. Zaczyna on już jednak zbierać informacje o szokujących, absurdalnych i bezsensownych wydatkach rządu USA. Przykłady tego typu marnotrawstwa przysyłają mu internauci, ale też Musk może zajrzeć do oficjalnych raportów różnych instytucji, które od lat opisują kontrowersyjne wydatki publiczne.