Exodus firm z Rosji trwa. Polska w światowej czołówce

Aż 6,5 proc. wszystkich zagranicznych firm, które postanowiły wycofać się z Rosji, pochodzi z Polski. Więcej przedsiębiorstw, które zdecydowały się na tak radykalny krok pochodzi jedynie z USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Publikacja: 26.07.2022 17:26

Exodus firm z Rosji trwa. Polska w światowej czołówce

Foto: Bloomberg

Jak wynika z raportu EMIS - dostawcy wrażliwych i trudno dostępnych danych o firmach, branżach i krajach rynków wschodzących - „Fleeing Russia: The Mass Corporate Exodus” do końca czerwca 2022 r. łącznie 1129 firm ogłosiło plany ograniczenia działalności w Rosji lub całkowitego opuszczenia tamtejszego rynku. Niecały miesiąc po wybuchu wojny firmy takie jak Carlsberg, Paypal czy Goldman Sachs oznajmiły, że pozbędą się całego swojego biznesu w Rosji. Jeszcze w maju oszacowano, że przychody prawie tysiąca firm, które zdecydowały się na ograniczenie działalności w kraju rządzonym przez Władimira Putina, stanowiły ok. 45 proc. rosyjskiego PKB. Jednak, w ostatnich miesiącach, z tamtejszego rynku postanowili już całkowicie wycofać się giganci tacy jak McDonald’s, IBM i Siemens, którzy wcześniej jedynie wstrzymali swoją działalność. Kolejne pakiety sankcji będą przyczyniały się do dalszego ograniczania biznesu zagranicznych firm w Rosji i pogłębią izolację gospodarczą kraju.

Ranking wycofujących się

Na koniec czerwca 2022 r. 305 firm zdecydowało o całkowitym opuszczeniu Rosji. Są wśród nich znane polskie marki, jak LPP (producent i dystrybutor odzieży, mający w swoim portfolio m.in. Reserved, House i Cropp), Hortex czy Allegro. Eksperci EMIS wskazują, że 6,5 proc. przedsiębiorstw spośród tych, które zadeklarowały ten radykalny krok, pochodzi z Polski. W światowym zestawieniu plasuje to nasz kraj na równi z Finlandią na wysokim, 4. miejscu. Najwięcej firm, które zakończyły biznes w Rosji pochodzi z USA – 35,7 proc.(w tym giganci, jak Nike czy Cisco), dalej znalazła się Wielka Brytania z 14 proc., następnie Niemcy z 7,1 proc.

Nie wszystkie firmy, które ogłosiły, że podjęły działania mające na celu ograniczenie swojej aktywności na rosyjskim rynku, zdecydowały się na całkowite opuszczenie tego kraju. Niektóre opublikowały komunikaty dotyczące zawieszenia sprzedaży tylko po to, aby uniknąć fali krytyki, jednak w rzeczywistości kontynuowały swój biznes. Spośród spółek, które wydały komunikat dotyczący działalności w Rosji, 496 tymczasowo wstrzymuje większość lub prawie wszystkie operacje, 168 ogranicza jedynie niektóre czynności biznesowe, a 160 odkłada planowane inwestycje, jednocześnie kontynuując bieżącą działalność.

Czytaj więcej

Sankcje paraliżują rosyjską gospodarkę. Raport Uniwersytetu Yale

Kto zawiesza operacje

Analitycy EMIS informują, że jedynie 2,3 proc. wszystkich firm, które zawieszają operacje w Rosji, ale nie opuszczają całkowicie rynku, to polskie przedsiębiorstwa. W zestawieniu Polska razem z Danią zamyka pierwszą dziesiątkę krajów, których firmy zdecydowały się na właśnie taki krok. Na pierwszym miejscu znalazły się Stany Zjednoczone z wynikiem 32,9 proc., na drugim Niemcy z 8 proc., a podium zamykają Japonia i Wielka Brytania – 7,8 proc. Na opublikowanej z początkiem wojny i aktualizowanej na bieżąco przez Uniwersytet Yale „liście wstydu” wymieniono polskie biznesy: producenta opakowań metalowych Canpack oraz MAKROchem, firmę wytwórczą z branży gumowej i oponiarskiej.

Niezdecydowanym firmom zagranicznym pierwszy wicepremier Rosji Andriej Biełousow przedstawił trzy opcje. Mogą zostać, opuścić Rosję albo przekazać zarządzanie miejscowym partnerom. Według raportu EMIS przedsiębiorstwa z Polski rzadko się wahały czy decydowały na opóźnienie decyzji, aby zdobyć więcej czasu. Pod koniec czerwca większość z tych polskich przedsiębiorstw, które przedstawiły swoje oficjalne stanowisko, postanowiło całkowicie opuścić reżim Putina.

Opuszczone sektory

Wyjście z Rosji przez wspomniany już polski Hortex wpisuje się w trend, który pokazuje, że w kategorii dóbr konsumpcyjnych krajowy sektor żywności i napojów był tym, który odczuł najsilniej wycofanie się firm zagranicznych. Rosjanie nie znajdą już na sklepowych półkach napojów firmy PepsiCo, które były jednymi z niewielu zachodnich produktów dozwolonych w Związku Radzieckim. Gigant, dla którego Rosja była drugim co do wielkości rynkiem międzynarodowym po Meksyku, ogłosił zawieszenie sprzedaży Pepsi-Coli, 7 Up i innych napojów gazowanych.

Rynek rosyjski porzucają głównie firmy z sektora przemysłowego – to aż 28,6 proc. wszystkich przedsiębiorstw. Za nimi w zestawieniu uplasowały się firmy IT z 12,1 proc., a następnie z sektora podstawowych produktów konsumenckich – 11,8 proc. Część rosyjskich ekonomistów alarmuje, że krajowi grozi zapaść gospodarcza. W ich ocenie zachodnie sankcje i międzynarodowa izolacja zbyt mocno uderzają w sektor usług i zakłady przemysłowe. Tak długo, jak wojna w Ukrainie trwa, powrót międzynarodowych korporacji do Rosji wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Co więcej, w związku z ostatnimi sygnałami z Moskwy, że zmierza ona w kierunku nacjonalizacji aktywów zagranicznych firm, które opuściły kraj, prowadzenie interesów w Rosji staje się jeszcze bardziej ryzykowne.

Sankcje działają

Wczoraj pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” o raporcie amerykańskiego Uniwersytetu Yale na temat skuteczności sankcji nałożonych na Rosję w związku z napaścią na Ukrainę. Z raportu wynika, że sankcje działają, są bardzo skuteczne, tragicznie pustoszą rosyjską gospodarkę. Eksperci Uniwersytetu Yale ocenili, że Rosja straciła swoje najważniejsze rynki eksportowe. Próbuje wykonać zwrot w kierunku Azji, ale to nie jest łatwe. Pomimo utrzymującej się nieszczelności sankcji rosyjski import w dużej mierze załamał się. Brakuje części i technologii sprowadzanych dotąd z zagranicy, co przekłada się na powszechne niedobory dostaw w gospodarce krajowej. Na marne poszły efekty prawie trzech dekad inwestycji zagranicznych. Towarzyszyła temu bezprecedensowa ucieczka kapitału, a także ekspertów i pracowników. Po raz pierwszy od lat budżet państwa zanotował deficyt. Wyczerpały się rezerwy walutowe kraju, przy czym nie pomogły tu nawet wysokie ceny surowców energetycznych. - Finanse Kremla są w tragicznych tarapatach, znacznie większych niż to się powszechnie uważa – twierdzą autorzy raportu.

Ich zdaniem Rosja nie wydźwignie się z tarapatów gospodarczych i finansowych, jeśli kraje sojusznicze pozostaną zjednoczone w utrzymywaniu i zwiększaniu sankcji na Rosję.

Gospodarka światowa
Biden stawia na protekcjonizm. Chce potroić cła na chińską stal
Gospodarka światowa
Rosja/Chiny. Chińskie firmy i banki obawiają się sankcji?
Gospodarka światowa
Dolar tworzy problem dla banków centralnych
Gospodarka światowa
Dlaczego ten zrządzający uwziął się na kosmetycznego giganta L’Oreala
Gospodarka światowa
Wzrost PKB Chin lepszy od oczekiwań
Gospodarka światowa
MFW ponownie nie docenił witalności amerykańskiej gospodarki