Czy Władimir Putin, rozpętując wojnę na Ukrainie, myślał o tym, jakie będą jej skutki dla gospodarki światowej? To wielka zagadka, gdyż kremlowski satrapa sprawiał wrażenie, jakby się nie przejmował jej skutkami nawet dla gospodarki własnego kraju. Podczas niedawnego spotkania z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką stwierdził, że Związek Sowiecki żył przez parę dekad niemal odłączony od gospodarki globalnej i jakoś funkcjonował. Skoro Putin nie przejmuje się losem zwykłych Rosjan, to można się spodziewać, że tak samo go nie obchodzi to, że skutki jego wojny mogą mocno odczuć setki milionów ludzi z całego świata. Ceny żywności na rynkach znacząco rosły jeszcze przed wybuchem wojny, a wizja odcięcia dostaw zbóż oraz olejów roślinnych z Ukrainy i Rosji dała nowy silny impuls. Sytuacja raczej szybko nie wróci do normy a w ślad za spożywczą drożyzną mogą przyjść niepokoje społeczne w wielu krajach. W Iraku już doszło do demonstracji przeciwko rosnącym cenom chleba, a niektórzy analitycy mówią o możliwej drugiej odsłonie arabskiej wiosny, czyli fali buntów społecznych, która przetoczyła się na początku zeszłej dekady przez Bliski Wschód i Afrykę Północną.
Spichlerz świata
– Mieliśmy już i tak problemy z cenami żywności. Teraz problemy są zaostrzane, co sprawia, że jesteśmy w sytuacji, w której łatwo możemy wpaść w kryzys żywnościowy – stwierdził w wywiadzie dla dziennika „Guardian" Maximo Torero, główny ekonomista Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Liczony przez FAO indeks cen żywności sięgnął w lutym rekordowego poziomu 140,7 pkt. Przez poprzednie 12 miesięcy wzrósł o 20,7 proc. A w marcu pójdzie pewnie jeszcze wyżej.
O ile na początku roku za 1 buszel (27,2 kg) pszenicy płacono na giełdzie w Chicago 7,7 USD, to 7 marca cena sięgnęła rekordowego poziomu 14,25 USD. Od tego momentu spadła w okolice 11 USD za buszel, ale i tak jest o ponad 70 proc. wyższa niż rok wcześniej.
– Ukraina i Rosja eksportują 29 proc. światowej pszenicy, głównie przez Morze Czarne – szlak, który został zamknięty po atakach na statki towarowe w pobliżu Odessy. Z punktu widzenia światowego bezpieczeństwa w zakresie żywności jest to bardzo poważny problem, ponieważ pszenica wraz z ryżem stanowią dwa najważniejsze artykuły żywnościowe. Wśród dziesięciu największych importerów pszenicy na świecie znajduje się kilka krajów rozwijających się, od Egiptu i Turcji po Indonezję i Algierię, czyli wszystkie te kraje, w których rosnące koszty żywności będą miały wyjątkowo negatywne skutki – twierdzi Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynków surowcowych w Saxo Banku.