Najbardziej prawdopodobne jest wyprowadzenie z nich wartych setki miliardów dolarów „toksycznych” aktywów – podał „Washington Post”.
Po nacjonalizacji jesienią ubiegłego roku sytuacja Fannie Mae i Freddie Mac ustabilizowała się, jednak na ich bilansach pozostaje ogromna część z zaciągniętych przez Amerykanów i niespłaconych kredytów hipotecznych. W kręgach sekretarza skarbu Timothy’ego Geithnera oraz dyrektora Narodowej Rady Gospodarczej Lawrence Summersa dojrzewają plany rozwiązania tego problemu. Zdaniem waszyngtońskiego dziennika, w czwartek wspomniana Rada dyskutować ma nad powołaniem tzw. złych banków, do których trafiłyby „toksyczne” kredyty z Fannie i Freddie.
Odchudzone instytucje mogłyby skoncentrować się na wypełnianiu zadania, dla którego zostały powołane – animowaniu rynku kredytowego.Agencja Associated Press podała, że wśród innych wariantów restrukturyzacji jest likwidacja obu firm i powołanie na ich bazie agencji federalnej, a także pozostawienie w obecnym kształcie przy zmniejszeniu skali działalności.
Korzenie Fannie i Freddie sięgają Wielkiego Kryzysu, gdy zostały utworzone decyzją Kongresu jako spółki o akcjonariacie prywatnym, ale z przywilejami przyznanymi przez państwo. Zajmują się kupowaniem od banków kredytów hipotecznych, pakowaniem ich i sprzedawaniem inwestorom.