Niespodziewane cięcie stóp u sąsiadów z południa

Władze monetarne Czech zaskoczyły ekonomistów, tnąc stopy procentowe o ćwierć punktu, do zaledwie 0,75 procent. Zrobiły to mimo ostatniego osłabienia korony. Tańszy kredyt może pomóc gospodarce

Publikacja: 07.05.2010 09:09

Niespodziewane cięcie stóp u sąsiadów z południa

Foto: GG Parkiet

Ceska Narodni Banka zmniejszył dwutygodniową stopę repo z 1 proc. do 0,75 proc. Znalazła się ona tym samym poniżej głównej stopy Europejskiego Banku Centralnego. Taka decyzja nie była powszechnie oczekiwana – większość analityk

– Nie potrafię wyjaśnić, co doprowadziło do tego posunięcia. Sytuacja gospodarki się poprawia, korona się osłabiła, a nawet jeśli inflacja jest obecnie poniżej celu banku centralnego, to oczekuje się, że zacznie przyspieszać w drugim półroczu – skomentował decyzję CNB Martin Lobotka z banku Ceska Sporitelna z Pragi.

[srodtytul]Inflacja nie jest zagrożeniem [/srodtytul]

Ekonomiści z Danske Banku, jedni z niewielu, którzy trafnie przewidzieli decyzję, tłumaczą, że Czesi mogli sobie pozwolić na obniżkę stóp właśnie dlatego, że w kraju praktycznie nie ma presji inflacyjnej. W marcu wzrost cen w skali roku wynosił jedynie 0,7 proc.Bank centralny, według przedstawionych wczoraj prognoz, spodziewa się, że inflacja w pierwszej połowie przyszłego roku wzrośnie do 1,8 proc. Jest to jednak mniej, niż przewidywał do tej pory – wcześniej liczył na inflację 2–2,1 proc.

CNB spodziewa się też nieco gorszych wyników gospodarki. Tegoroczną prognozę dla PKB pozostawił na poziomie 1,4 proc., ale przyszłoroczną obniżył do 1,8 proc. z prognozowanych w lutym 2,1 proc.Tańszy kredyt ma więc zapewne pomóc gospodarce. Zwłaszcza że dotychczasowe ożywienie to głównie zasługa eksportu, a nie popytu wewnętrznego. W IV kwartale, mimo że PKB wzrósł o 0,7 proc., wydatki konsumpcyjne spadły o 0,6 proc. W marcu sprzedaż detaliczna dalej była o 2,1 proc. niższa od zeszłorocznej (stąd m.in. tak niska inflacja).

[srodtytul]Osłabienie korony[/srodtytul]

Z niższymi stopami wiąże się jednak ryzyko dalszego osłabienia korony – które byłoby na rękę eksporterom, ale stanowiłoby istotne zagrożenie dla inflacji. A przecież czeska waluta, podobnie jak inne w naszym regionie, straciła już w wyniku problemów Grecji i odpływu kapitału w stronę bezpiecznych inwestycji. Od kilkunastomiesięcznego szczytu z 14 kwietnia spadła wobec euro prawie 4,5 proc. Wczoraj za jednostkę wspólnej waluty płacono po 26,17 korony.

Analitycy spekulują, że bank mógł ściął stopy, gdyż boi się, że osłabienie korony będzie tylko przejściowe i wkrótce znów zacznie się ona umacniać. Zbyt silna waluta groziłaby natomiast zatrzymaniem ożywienia i utrzymywaniem jeszcze przez dłuższy okres inflacji poniżej zakładanego celu.

[ramka][b]1,4 proc.[/b] – takiego wzrostu PKB Czech spodziewa się w tym roku tamtejszy bank centralny. Nie zmienił wczoraj szacunków w stosunku do tych z lutego. Inne instytucje dostrzegają jednak poprawę. Komisja Europejska podniosła we wtorek szacunki do 1,6 proc. z prognozowanych jesienią 0,8 proc. W zeszłym roku czeski PKB spadł o 4,2 proc.[/ramka]

Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Gospodarka światowa
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki