Obliczany przez Ośrodek Europejskich Analiz Gospodarczych ZEW indeks oczekiwań inwestorów instytucjonalnych i analityków spadł do 45,8 z 53 pkt w kwietniu. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberg News spodziewali się spadku tego wskaźnika do 47 pkt. Indeks ten pomaga przewidzieć rozwój sytuacji na rynkach w najbliższym półroczu.
Euro w ciągu minionego miesiąca straciło do dolara 8 proc., gdyż ani program ratunkowy dla zadłużonych krajów opiewający na 750 mld euro, ani decyzja EBC o kupowaniu obligacji nie zdołały powstrzymać obaw o załamanie unii walutowej. Inwestorzy ankietowani przez ZEW spodziewają się przyhamowania tempa wzrostu gospodarczego przez cięcia wydatków konieczne do redukcji deficytów, ale liczą też, że słabsze euro będzie pomagało eksporterom z tego rejonu. Indeks ZEW oceniający obecną sytuację wzrósł do minus 21,6 z minus 33 pkt w kwietniu.
Niemiecka gospodarka, największa w Europie, dość niespodziewanie w pierwszym kwartale odnotowała wzrost PKB o 0,2 proc., bo okazało się, że rosnący eksport i inwestycje spółek zdołały zrekompensować zapaść budownictwa spowodowaną najostrzejszą od 14 lat zimą. Najnowsze dane zapowiadają przyspieszenie tempa wzrostu w bieżącym kwartale, bo z nadejściem wiosny wznowiono prace na budowach. Już w marcu wzrosły zamówienia w niemieckich fabrykach, a także produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Indeks instytutu Ifo mierzący zaufanie przedsiębiorców osiągnął w kwietniu poziom najwyższy od dwóch lat.
Bundestag przewiduje, że niemiecki PKB w tym roku wzrośnie o 1,6 proc., po spadku o 5 proc. w 2009 r. – Dobre strony tego kryzysu to euro słabsze o 18 proc. niż pod koniec listopada ub.r. i niskie stopy procentowe – uważa Andreas Scheuerle z Dekabanku.
[ramka][b]1,6 procent[/b] - takiego wzrostu niemieckiego PKB spodziewa się w tym roku Bundesbank, po spadku o 5 proc. w 2009 r.[/ramka]