Budżetowy optymizm Putina

Rosyjski rząd przyjął założenia budżetu na najbliższe trzy lata. Gospodarka ma rosnąć z roku na rok

Publikacja: 04.06.2010 16:54

Premier Rosji Wladimir Putin

Premier Rosji Wladimir Putin

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek Jerzy Dudek

Po kryzysowej zapaści 2008/2009 r, gdy rosyjski rząd przyjmował tylko budżet na przyszły rok, Kreml wraca do trzyletniego planowania kasy państwa.

Przyjęte w piątek założenia na lata 2011-2013 zakładają rozwój, ale, jak to określiła Elwira Nabiullina minister rozwoju gospodarczego, „rząd wybrał wariant umiarkowanie optymistyczny”.

Zakłada on wzrost PKB w przyszłym roku o 3,4 proc.; za dwa lata o 3,5 proc., a za trzy o 4,2 proc. W sumie więc przez trzy lata rosyjska gospodarka ma zyskać 11,1 proc. Inflacja na wynieść w 2011 r 5,5-6,5 proc; w kolejnych latach 5-6 proc. i 4,5-5,5 proc.

- Rosyjski budżet zawsze bazuje na cenie ropy, bo w ponad 40 proc. zależy od wpływów z ropy i gazu, którego cena też jest pochodną ceny ropy sprzed pół roku. Dlatego cena ropy jest kluczowa przy planowaniu budżetu i zawsze wywołuje spory w rządzie - mówi dla „Rz” profesor Walerij Sołodkow dyrektor Instytutu Bankowości przy Wyższej Szkole Ekonomicznej w Moskwie.

Tak było i tym razem. W sporze wicepremiera i ministra finansów Aleksieja Kudrina z minister Nabiulliną premier Putin wziął stronę tej ostatniej i to jej cena ropy jest podstawą do wyliczeń budżetowych. Przyjęto więc średnio za baryłkę Urals w kolejnych latach: 75 dol., 78 dol. i 79 dol..

Ministerstwo finansów było ostrożniejsze i proponowało 70 dol. I z tej ceny wyliczyło też deficyt na przyszły rok na poziomie 4 proc. Jeżeli ropa rzeczywiście będzie droższa, to deficyt spadnie do 3,4 proc. a budżetowi przybędzie dodatkowe 10 mld dol.

Jednak analitycy od dawna zwracają uwagę, że Rosja musi uwolnić się od surowcowej zależności finansów państwa, bo przy wahaniach cen na światowych rynkach, jest to bardzo niebezpieczne.

- Trzeba zmniejszać zależność budżetu od ropy i całkowicie zmienić sposób planowania budżetu - od zwiększania wydatków przejść do zwiększania efektywności wykorzystania dochodów - mówi dla „Wiedomosti” Jewgienij Gawrilenkow, główny ekonomista funduszu inwestycyjnego Trojka Dialog.

Gospodarka światowa
Klimat biznesowy w Niemczech był w sierpniu najwyższy od 15 miesięcy
Gospodarka światowa
Palantir – wielki beneficjent rządów Trumpa
Gospodarka światowa
Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu
Gospodarka światowa
Nvidia, czyli koncern, któremu mocno zależy na rozejmie handlowym
Gospodarka światowa
Trump grozi nowymi cłami. Branża meblowa na celowniku
Gospodarka światowa
Powell w Jackson Hole zasygnalizował cięcie stóp