Po zamknięciu dzisiejszej sesji poznamy wyniki za II kwartał aluminiowego giganta Alcoa. Dzień publikacji raportu finansowego tej spółki uważany jest za nieoficjalny początek sezonu wynikowego w USA.
[b]Skomentuj na blogu: [link=http://blog.parkiet.com/strzelecki/2010/07/12/czy-nie-mozna-by-jak-w-ameryce/]Czy nie można by jak w Ameryce?[/link][/b]
Tym razem jest on wyczekiwany wyjątkowo niecierpliwie. Po pierwsze, przypada na okres wzmożonych obaw, że ożywienie w światowej gospodarce traci impet, a zawarte w raportach spółek prognozy mogą rzucić na tę kwestię światło. Po drugie, po 10-tygodniowej korekcie na Wall Street wielu inwestorów wiąże z sezonem wynikowym nadzieję na odwrócenie trendu. Za wyraz tych oczekiwań można uznać ubiegłotygodniowe odbicie indeksu S&P 500 o ponad 4 proc.
[srodtytul]Zyski w górę o 34 proc.[/srodtytul]
Analitycy oczekują, że Alcoa zarobiła w II kwartale netto 124 mln USD. Rok wcześniej prawie trzy razy tyle straciła. Ogólnie zyski spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 wzrosły średnio o 34 proc. w ujęciu rok do roku – prognozują ankietowani przez Bloomberga eksperci. Co więcej, ich optymizm w ostatnim czasie narastał: jeszcze w marcu prognozowali, że zyski zwiększą się o 27 proc.