Nie będzie drugiego dna, bo gorzej być nie może

Amerykańska gospodarka znajduje się w tak fatalnej sytuacji, że prawdopodobieństwo uniknięcia podwójnego dna recesji rośnie, ponieważ małe są szanse, że wskaźniki makroekonomiczne jeszcze się pogorszą - twierdzą ekonomiści

Publikacja: 02.09.2010 14:40

Ethan Harris, szef ekonomistów zajmujących się rynkami rozwiniętymi w Bank of America/ Marrill Lynch

Ethan Harris, szef ekonomistów zajmujących się rynkami rozwiniętymi w Bank of America/ Marrill Lynch Global Research

Foto: Bloomberg

- Te sektory gospodarki, które zwykle napędzają recesję są obecnie w tak złej kondycji, że ciężko wyobrazić sobie, że sytuacja będzie bardziej dramatyczna – mówi Ethan Harris, szef ekonomistów zajmujących się rynkami rozwiniętymi w Bank of America/ Marrill Lynch Global Research. Zapasy znajdują się na rekordowych minimach w stosunku do poziomów sprzedaży, budownictwo spało do poziomu mniejszego o połowę w stosunku do lat boomu mieszkaniowego, a sprzedaż samochodów jest o 40 proc. niższa niż pięć lat temu.

- To nie przesądza jednak, że recesji nie będzie, ale czyni ja mniej prawdopodobną – mówi Harris.

Szanse na to, że gospodarka USA znowu się załamie w ciągu roku wynoszą 25 proc., wynika z raportu analityków BofA/Merrill Lynch. Jednocześnie ich prognoza dotycząca dynamiki amerykańskiego PKB w tym roku została obniżona o 0,1 pkt proc. do 2,6 proc., a na rok 2011 do 1,8 proc.

Z opinią Harrisa zgadzają się regulatory z Rezerwy Federalnej, którzy twierdzą, że nawrót recesji jest mało prawdopodobny, ale szanse na jej powrót niestety rosną.

- Spodziewam się, że gospodarka będzie nadal się rozwijać w drugiej połowie roku, choć w stosunkowo niewielkim tempie – powiedział pod koniec sierpnia Ben Bernanke, szef Fedu.

Największym problemem amerykańskiej gospodarki jest ,zdaniem wielu ekonomistów, bezrobocie. Z wstępnych szacunków wynika, że stopa bezrobocia wzrosła do 9,6 proc. z 9,5 w lipcu., ponieważ pracodawcy zlikwidowali w ciągu miesiąca około 100 tys. etatów.

[srodtytul]Samo spełniająca się hossa?[/srodtytul]

Zdaniem Jamesa Paulsena, głównego stratega inwestycyjnego z Wells Capital Management indeks S&P 500 może w ciągu najbliższych sześciu miesięcy wzrosnąć do 1300 pkt, a rentowności amerykańskich skarbowych obligacji dziesięcioletnich podniesie się w okolice 4 proc. Prognozy te sprawdza się jednak, jeżeli gospodarka USA nagle nie zacznie się znowu kurczyć.

Obecnie indeks S&P 500 znajduje się na poziomie ok. 1080 pkt, a rentowność amerykański obligacji dziesięcioletnich to ok. 2,58 proc.

- Możemy być świadkiem gwałtownego ruchu w górę. Rynki zdyskontowały już znacznie ryzyko podwójnego dna. Myślę, że szanse na koszmar ostatnich 2 lat się oddalają – twierdzi Paulsen

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?