Nierentowne carry-trade

Carry-trade, jedna z najpopularniejszych strategii inwestycyjnych na rynkach walutowych, przyniosła w minionym roku 2,5 proc. straty, najwięcej od co najmniej dekady – wskazuje naśladujący ją indeks banku UBS

Aktualizacja: 27.02.2017 04:59 Publikacja: 05.01.2011 04:28

Nierentowne carry-trade

Foto: www.photoxpress.com

W 2009 r. strategia także była nierentowna, lecz strata wyniosła niespełna 1 proc.

Transakcje carry-trade polegają na pożyczaniu kapitału w kraju, gdzie koszt pieniądza jest niski, i lokowaniu go tam, gdzie stopy procentowe są wyższe. Stopą zwrotu jest różnica między dochodowością docelowego instrumentu a oprocentowaniem pożyczki, skorygowana o wahania kursów obu walut oraz koszty transakcyjne.

W 2010 r. inwestorzy stosujący tę strategię najchętniej zadłużali się w dolarze. Z powodu kryzysu fiskalnego w strefie euro, a pod koniec roku także licznych oznak ożywienia gospodarczego w USA, ta jednostka płatnicza umocniła się wobec koszyka sześciu głównych walut o blisko 2 proc., co obniżyło rentowność transakcji z jej wykorzystaniem (inwestorzy stosujący carry-trade zakładają z reguły, że waluta finansująca będzie się osłabiała wobec waluty docelowej, a zajmowane przez nich pozycje sprzyjają tej tendencji). Mimo to ulokowanie pożyczonych w USA pieniędzy w RPA czy Australii pozwalało zarobić w perspektywie roku 19?proc.

Aprecjacja innych walut stosowanych powszechnie do finansowania carry-trade, jena i franka szwajcarskiego,  była jednak znacznie silniejsza niż dolara. Najlepsza spośród czterech rentownych transakcji z wykorzystaniem japońskiej waluty (na 35 najpopularniejszych) przyniosła tylko 4,1 proc. zysku. W tych warunkach najbardziej rentowne okazało się pożyczanie kapitału w strefie euro i inwestowanie go w RPA, Australii czy Brazylii. Wszystkie te transakcje (oraz trzy inne) pozwalały w ub.r. zarobić ponad 20 proc.

Analitycy wskazują, że oczekiwania na dalsze problemy na obrzeżach strefy euro zwiększają atrakcyjność tej waluty jako finansującej carry-trade, a to powinno pogłębić jej deprecjację. Z kolei popularność dolara zmaleje. – USA będą prezentowały się lepiej niż inne gospodarki. Rentowność tamtejszych obligacji będzie rosła, co podkopie atrakcyjność dolara jako waluty finansującej – tłumaczy Mitul Kotecha, strateg walutowy Credit Agricole.

Z prognoz analityków wynika, że w 2011 r. najwięcej będzie można zarobić, pożyczając kapitał we frankach i jenach i lokując go w indyjskiej lub indonezyjskiej rupii oraz tureckiej lirze. Oczekiwana rentowność tych transakcji przekracza 20 proc. Inwestycja w złotego powinna przynieść ponad 16 proc.

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym