Zacieśnianie polityki monetarnej na Węgrzech ma jednak również polityczne tło. W marcu parlament, zdominowany przez prawicową partię Fidesz, wyznaczy nowych członków Rady Monetarnej Narodowego Banku Węgier, czyli ciała ustalającego stopy procentowe. Rząd dawał wcześniej do zrozumienia, że nie chciałby podwyżek stóp, gdyż mogą one uderzyć we wzrost gospodarczy. – Rada Monetarna przyspieszyła więc cały cykl normalizacji polityki monetarnej, by zdążyć przed marcowymi zmianami w jej składzie – wskazuje Peter Attard Montalto, ekonomista z Nomura International.
– Ostatnie podwyżki stóp w regionie zostały wywołane przez wiele czynników, odmiennych dla poszczególnych krajów. W przypadku Polski, zacieśnienie polityki usprawiedliwia stosunkowo wysokie tempo wzrostu gospodarczego oraz obawy o inflację. W przypadku Węgier decydowały jednak w dużej mierze czynniki polityczne oraz chęć obrony forinta przed deprecjacją, do której mogłoby dojść w przypadku, gdyby posunięcia rządu niepokoiły inwestorów – mówi „Parkietowi” Neil Shearing, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.
[srodtytul]Prognozy dla Polski [/srodtytul]
Większość ekonomistów oczekuje, że w tym roku stopy procentowe banków centralnych naszego regionu będą rosnąć. Szczegółowe scenariusze często jednak mocno się różnią.
Prognozy analityków, zebrane przez agencję Bloomberg, wskazują, że główna stopa w Polsce może wynieść na koniec czwartego kwartału od 4?proc. do 4,75 proc. Średnia prognoz dla Węgier wynosi 6?proc. Maksymalna prognoza sięga 7 proc. Stopy procentowe w Czechach, wynoszące 0,75 proc. (rekordowo niskie dla tego kraju), mogą zostać podwyższone do końca czwartego kwartału do 1,5 proc. (średnia prognoz).
Część analityków jest jednak sceptyczna co do perspektyw dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w naszym regionie. – Stopy w Polsce wyniosą na koniec roku prawdopodobnie 4 proc., gdyż ryzyko inflacyjne nie okaże się silne. Na Węgrzech mieliśmy prawdopodobnie do czynienia z ostatnią podwyżką stóp w tym roku, gdyż nowy skład Rady Monetarnej nie będzie już skłonny do zacieśniania polityki. W Czechach stopy zapewne pozostaną do końca roku zbliżone do rekordowo niskiego poziomu – twierdzi Shearing.