Reguły bazylejskie nakazują bankom wzmocnienie kapitału. Mówią one, że tzw. kapitał pierwszej kategorii będzie musiał sięgać od 2018 r. 4,5 proc. aktywów ważonych ryzykiem. Bazylea III skłania banki do zapewniania sobie w większym stopniu długoterminowych źródeł finansowania, m.in. poprzez sprzedaż długu zapadalnego w dłuższym terminie.
Tymczasem dyrektywa Wypłacalność II?sprawia, że zakup długoterminowych obligacji banków przez ubezpieczycieli staje się dużo mniej atrakcyjny. To właśnie firmy ubezpieczeniowe były dotychczas jednymi z głównych nabywców bankowego długu.
Według danych firmy Allianz, w rękach spółek ubezpieczeniowych znajduje się aż 60 proc. podporządkowanego długu europejskich banków. Przez ostatnie 12 miesięcy banki z Europy wyemitowały 893 mld USD długu o zapadalności większej niż rok.
– Regulacje kłócą się ze sobą. Jedne mówią, że banki powinny zdobywać więcej długotermionowego finansowania, inne, że firmy ubezpieczeniowe powinny się wystrzegać nabywania wyemitowanych w tym celu papierów. To wielki problem dla banków – twierdzi Simon Hills, dyrektor zarządzający w Brytyjskim Stowarzyszeniu Bankierów.