Występujące w ich imieniu stowarzyszenie FIA European Principal Traders Association stwierdziło, że występująca jako regulator KE powinna starać się ograniczyć siłę rynkową nowej grupy. Po połączeniu operatorzy kontrolowaliby bowiem aż 91 proc. europejskiego obrotu pochodnymi na indeksy, 95 proc. obrotu pochodnymi na akcje spółek i 99 proc. obrotu pochodnymi na stopy procentowe. Co więcej, grupy miałyby też niemal absolutną kontrolę nad usługami przed- i potransakcyjnymi.
KE swojej opinii w sprawie połączenia giełdowych gigantów wciąż jeszcze nie wydała. Wstępnie informowała, że zrobi to do 4 sierpnia, ale możliwe, że wydłuży procedurę jeszcze o 90 dni roboczych. Deutsche Boerse, do której należy giełda we Frankfurcie (z kolei NYSE Euronext operuje w Europie na rynkach w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie oraz rynku derywatów w Londynie) spodziewa się, że ostateczna lista zastrzeżeń KE w sprawie transakcji może się pojawić do października.