Produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych wzrośnie w IV kwartale bieżącego roku o 1 proc., zamiast 2,5 proc. poprzednio przewidywanych, a w pierwszych trzech miesiącach 2012 r. zwiększy się o 0,5 proc. zamiast 1,5 proc – napisali w piątkowej nocie do klientów analitycy JP Morgan.
Citigroup obniżył prognozę wzrostu amerykańskiej gospodarki w tym roku do 1,6 proc., z 1,7 proc., a na przyszły rok z 2,7 do 2,1 proc.
– W najbliższych czterech kwartałach nie spodziewamy się w USA tempa wzrostu o wiele szybszego od tego, które wystąpiło w minionym półroczu – powiedział Michael Feroli, szef działu amerykańskiej gospodarki w nowojorskim biurze JP Morgan. – Globalny wzrost rozczarowuje, prognozy dla zagranicy też zostały obniżone. Ryzyko recesji wyraźnie się zwiększyło.
Ekonomiści Citigroup Steven Wieting i Shawn Snyder napisali, że obniżyli swoje prognozy ze względu na możliwość „politycznego paraliżu" w Stanach Zjednoczonych i kroki zmierzające do zaostrzenia polityki pieniężnej. Zmniejszyli także przewidywany na ten rok średni zysk na akcję dla spółek wchodzących w skład indeksu Standard & Poor's 500. Ma on wynieść 97 USD zamiast 98 USD, a w przyszłym roku 101 USD, a nie 105 USD. Napisali też w swojej nocie, że ani obecna sytuacja gospodarcza, ani tempo ożywienia na razie „nie wskazują na nową cykliczną recesję, a raczej na niemożność osiągnięcia pełnego ożywienia". „Spodziewamy się wzrostu zysków spółek w najbliższych latach w stosunkowo niskim, jednocyfrowym tempie, nawet przy założeniu utrzymania rozwoju gospodarczego" – głosi nota Citigroup.
JP Morgan obniżył prognozę wzrostu na następne dwa kwartały, ponieważ gwałtownie pogorszyły się nastroje konsumentów, a rynek mieszkaniowy wykazuje tylko nieznaczne oznaki poprawy. Słabnącej gospodarce mogą – zdaniem Feroli – nieco pomóc spadające ceny energii.