Do takich konkluzji doszedł Mark Hulbert, założyciel spółki Hulbert Financial Digest . Z jego wyliczeń wynika, że pozytywna reakcja inwestorów na dane dotyczące sprzedaży w „czarny piątek", pierwszy dzień po Święcie Dziękczynienia, najczęściej oznacza dekoniunkturę na giełdzie przez pozostałą część roku.
Od kiedy w 1975 r. termin „czarny piątek" rozpowszechnił się w mediach, korelacja między zmianą indeksu Dow Jones Industrial Average na dwóch sesjach po Święcie Dziękczynienia (piątek i poniedziałek), gdy pojawiają się pierwsze dane o początku sezonu zakupów, a jego zmianą od trzeciej sesji do końca roku, jest ujemna.
Średnio, jeśli DJIA tracił w „czarny piątek" i następujący po nim poniedziałek, to do końca roku zyskiwał 2,2 proc. Jeśli zaś indeks na pierwszych sesjach po Święcie Dziękczynienia umacniał się, to do końca roku zwyżkował o 1,5 proc.
Ogólnie więc, zależność między przebiegiem „czarnego piątku" a koniunkturą na giełdzie w dalszej części roku jest raczej słaba, ale zauważalna.