Jednak jego odczyt nadal wskazuje na dekoniunkturę w sektorze. Okazał się też gorszy od prognoz. Druga pod względem wielkości gospodarka świata wyraźnie zwolniła w końcówce 2011 roku. Wzrost PKB Chin wyniósł w III kwartale 9,1 proc. i był najsłabszy od dwóch lat. Dane za IV kwartał mogą okazać się jeszcze gorsze. Wzrost eksportu w listopadzie był najmniejszy od 2009 r. Chiny odczuwają pogorszenie koniunktury na rynkach eksportowych spowodowane m.in. kryzysem w strefie euro. Analitycy wskazują więc, że kiepski odczyt PMI za grudzień jest jednym z czynników, które mogą skłonić Ludowy Bank Chin do rozluźniania polityki pieniężnej.

– Chiński eksport jest zagrożony, bo strefa euro wchodzi w recesję, a USA doznają poważnego spowolnienia gospodarczego w pierwszej połowie 2012 r. Możliwe jest więc obcięcie przez Ludowy Bank Chin stopy rezerw obowiązkowych dla banków. Może to się stać już nawet przed 3 stycznia – prognozuje Li Wei, ekonomista z banku Standard Chartered.

Większość ekonomistów jest przekonana, że Chinom uda się uniknąć w 2012 r. tzw. twardego lądowania, czyli zbyt dużego spowolnienia wzrostu gospodarczego.

– Podczas gdy tempo spowolnienia w przemyśle w pewnym sensie się stabilizuje, osłabienie popytu zewnętrznego zaczyna już doskwierać chińskim producentom. W połączeniu z trwającymi korektami na rynku nieruchomości stanowi to sygnał do podjęcia agresywniejszych działań, zarówno na froncie fiskalnym, jak i monetarnym, zmierzających do stabilizacji wzrostu i sytuacji na rynku pracy, szczególnie w warunkach szybkiego ograniczenia inflacji. Twardego lądowania gospodarczego powinno udać się uniknąć w związku ze skuteczniejszym  funkcjonowaniem środków łagodzących spowolnienie – twierdzi Hongbin Qu, główny ekonomista ds. Chin w HSBC.