Transakcja polegała na zmianie długu w obcej walucie na obligacje sprzedawane we własnej walucie. Goldman Sachs używał jednak fikcyjnego, nieaktualnego kursu wymiany. Dzięki temu grecki dług zmniejszył się o 2 proc. Aby spłacić 2,8 mld euro pożyczki, Grecja przeprowadziła kolejna operację swapową ze zmianą oprocentowania.
Tak twierdzi Spyros Papanicolaou, który od 2005 roku stał na czele greckiej agencji zarządzającej długiem państwowym. Papanicolaou razem ze swoim poprzednikiem Christoforosem Sardelisem ujawnili szczegóły transakcji greckiego skarbu państwa z Goldman Sachs. Wedlug bankierów od 2001 do 2005 roku koszt transakcji, instrumentów pochodnych mających ukryć pożyczkę, niemal podwoił się osiągając 5,1 mld euro.
Transakcja z Goldman Sachs posłużyła Grecji do przewalutowania swojego długu w dolarach i jenach na euro po korzystnym, fikcyjnym kursie wymiany, co spowodowało faktyczne zmniejszenie długu. Stosowano również "pozarynkową" stopę procentową transakcji, aby spłacić pożyczkę.
- Koszt transakcji stale rósł, ponieważ miała ona wartość nominalną większą niż 15 mld euro, przewyższała więc wartość samej pożyczki - powiedział chcący zachować anonimowość grecki bankier, biorący udział w poufnym interesie. Wielkość i kompleksowość transakcji były wyższe niż zwykle, więc Goldman Sachs pobierał proporcjonalnie wyższe opłaty - dodał Grek. Pogląd ten podziela Saul Haydon Rowe z londyńskiego Devon Capital LLP, który twierdzi, że dla amerykańskiego banku było to bardzo dochodowe przedsięwzięcie.
Goldman Sachs odmówił odpowiedzi na pytanie ile zarobił na transakcji z Grecją. Przedstawicielka banku w Londynie, Fiona Laffan, powiedziała, że umowa została zrealizowana zgodnie z wytycznymi Eurostatu.