We wrześniu 2011 r. dzienny obrót walutami na świecie oszacowany został przez BRM na 5 bln dol. Jednak już w październiku spadł do ok. 4,7 bln dol. Według analityków szwajcarskiego banku, na początku 2012 r. należy spodziewać się dalszego zmniejszenia wartości handlu walutami. Wyniki BRM pochodzą z uzupełnienia danych o rynku walutowym, zbieranych co trzy lata, z informacjami zaczerpniętymi od banków centralnych i elektronicznych platform handlowych.

Badania BRM wskazują na rosnący obrót walutami w pierwszym roku kryzysu finansowego. Jego wartość sięgnęła 4,5 bln we wrześniu 2008 r. – tuż przed upadkiem Lehman Brothers. Średni dzienny obrót od tego momentu regularnie spadał, zatrzymując się na 3 bln w kwietniu 2009 r. Parę miesięcy później na światowym rynku walutowym nastąpiło ożywienie. W kwietniu 2010 r. dzienny obrót urósł do 4 bln– poinformował Morten Bech, starszy ekonomista w Banku Rozrachunków Międzynarodowych.

Wzrost obrotu walutami w 2010 r. można tłumaczyć zalaniem rynków pieniędzmi przez rządy. Miały one posłużyć do zwalczenia światowego kryzysu finansowego. Po marcowym trzęsieniu ziemi i tsunami Japonia zainterweniowała, aby poprawić sytuację swoich eksporterów. We wrześniu Szwajcarski bank centralny przeciwdziałał rosnącej wartości franka. Wysiłki te doprowadziły do swoistej „wojny walutowej", jak określił tę sytuację brazylijski minister finansów Guido Mantega we wrześniu 2010 r.

Londyn wciąż jest największym ośrodkiem wymiany walut, na drugim miejscu znajduje się Nowy Jork. W Wielkiej Brytanii obrót walutowy wynosił w kwietniu 2011 r. nieco ponad 2 bln dol. dziennie. Więcej, niż na wszystkich pozostałych rynkach łącznie.

Według poprzedniego raportu szwajcarskiego banku, opublikowanego w 2010 r., światowy średni obrót walutowy wynosił 4 biliony dolarów i był większy o 20 proc. od wartości z 2007 r.