Polski przemysł wyraźnie odczuwa pogorszenie koniunktury związane z kryzysem w strefie euro. W maju PMI dla tego sektora spadł do 48,9 pkt (gdy w kwietniu sięgnął 49,2 pkt). Każdy odczyt indeksu poniżej 50 pkt oznacza dekoniunkturę w branży. To kolejny wskaźnik potwierdzający, że nasza gospodarka zwalnia.
– Spadek ten był napędzany słabszą produkcją oraz wyraźnie mniejszą liczbą nowych zamówień eksportowych. Najnowsze dane z eurolandu wskazują, że pogorszenie sytuacji gospodarczej w Polsce prawdopodobnie będzie trwało przez następnych kilka miesięcy. Będąc stosunkowo zamkniętą gospodarką, Polska odczuwa wpływ zewnętrznych zawirowań nieco później niż Czechy czy Węgry. Biorąc jednak pod uwagę brak oznak poprawy sytuacji za granicą, wpływ negatywnych zewnętrznych impulsów wzrośnie – prognozuje Agata Urbańska, ekonomistka HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.
Sektor w recesji
Rozczarowanie przynoszą również dane z Europy Zachodniej. PMI dla strefy euro spadł z 45,9 pkt w kwietniu do 45,1 pkt w maju, czyli najniższego poziomu od czerwca 2009 r. Kryzys uderzył w największe unijne gospodarki. PMI dla niemieckiego przemysłu spadł do 45,2 pkt, dla francuskiego zniżkował do 44,7 pkt, dla włoskiego do 43,8 pkt, a dla hiszpańskiego do 42 pkt. Poważnej dekoniunktury nie uniknął również przemysł brytyjski – PMI dla niego spadł z 50,2 pkt w kwietniu do 45,9 pkt w maju.
– Jest oczywiste, że przemysł strefy euro przeżywa bardzo trudny okres. Popyt w wielu krajach jest upośledzony przez zaostrzanie polityki fiskalnej, wciąż mocno ograniczoną siłę nabywczą konsumentów oraz rosnące bezrobocie. Przytłumiony wzrost gospodarczy na świecie ogranicza natomiast popyt na europejskie dobra eksportowe – wskazuje Howard Archer, analityk firmy IHS?Global Insight.
Dekoniunktura w przemyśle przyczynia się do pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia w strefie euro sięgnęła w kwietniu 11 proc., najwyższego poziomu od 1995 r. (dane za marzec zostały skorygowane z 10,9 proc. do 11 proc.). Najniższa była w Austrii (3,9 proc.), najwyższa w Hiszpanii (24,3 proc.). W Polsce, według metodologii Eurostatu, sięgnęła 9,9 proc.