Dekoniunktura bije w Polskę, Europę i świat

Kiepskie dane gospodarcze przyczyniły się w piątek do głębokiej przeceny na europejskich giełdach. Ekonomiczne odbicie wydaje się obecnie odległe

Aktualizacja: 18.02.2017 10:53 Publikacja: 02.06.2012 06:00

Dekoniunktura bije w Polskę, Europę i świat

Foto: Bloomberg

Polski przemysł wyraźnie odczuwa pogorszenie koniunktury związane z kryzysem w strefie euro. W maju PMI dla tego sektora spadł do 48,9 pkt (gdy w kwietniu sięgnął 49,2 pkt). Każdy odczyt indeksu poniżej 50 pkt oznacza dekoniunkturę w branży. To kolejny wskaźnik potwierdzający, że nasza gospodarka zwalnia.

– Spadek ten był napędzany słabszą produkcją oraz wyraźnie mniejszą liczbą nowych zamówień eksportowych. Najnowsze dane z eurolandu wskazują, że pogorszenie sytuacji gospodarczej w Polsce prawdopodobnie będzie trwało przez następnych kilka miesięcy. Będąc stosunkowo zamkniętą gospodarką, Polska odczuwa wpływ zewnętrznych zawirowań nieco później niż Czechy czy Węgry. Biorąc jednak pod uwagę brak oznak poprawy sytuacji za granicą, wpływ negatywnych zewnętrznych impulsów wzrośnie – prognozuje Agata Urbańska, ekonomistka HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.

Sektor w recesji

Rozczarowanie przynoszą również dane z Europy Zachodniej. PMI dla strefy euro spadł z 45,9 pkt w kwietniu do 45,1 pkt w maju, czyli najniższego poziomu od czerwca 2009 r. Kryzys uderzył w największe unijne gospodarki. PMI dla niemieckiego przemysłu spadł do 45,2 pkt, dla francuskiego zniżkował do 44,7 pkt, dla włoskiego do 43,8 pkt, a dla hiszpańskiego do 42 pkt. Poważnej dekoniunktury nie uniknął również przemysł brytyjski – PMI dla niego spadł z 50,2 pkt w kwietniu do 45,9 pkt w maju.

– Jest oczywiste, że przemysł strefy euro przeżywa bardzo trudny okres. Popyt w wielu krajach jest upośledzony przez zaostrzanie polityki fiskalnej, wciąż mocno ograniczoną siłę nabywczą konsumentów oraz rosnące bezrobocie. Przytłumiony wzrost gospodarczy na świecie ogranicza natomiast popyt na europejskie dobra eksportowe – wskazuje Howard Archer, analityk firmy IHS?Global Insight.

Dekoniunktura w przemyśle przyczynia się do pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia w strefie euro sięgnęła w kwietniu 11 proc., najwyższego poziomu od 1995 r. (dane za marzec zostały skorygowane z 10,9 proc. do 11 proc.). Najniższa była w Austrii (3,9 proc.), najwyższa w Hiszpanii (24,3 proc.). W Polsce, według metodologii Eurostatu, sięgnęła 9,9 proc.

Gorzej w Azji i Ameryce

Nie ma co zbytnio liczyć, że sytuację w Europie poprawi popyt azjatycki. Chińska gospodarka też bowiem zwalnia. PMI dla jej przemysłu, liczony przez instytucje państwowe, spadł z 53,3 pkt w kwietniu do 50,4 pkt w maju – czyli bardziej niż prognozowali analitycy. Konkurencyjny PMI dla przemysłu, liczony przez HSBC i Markit Economics, zniżkował?z 49,3 pkt do 48,7 pkt. – To bardzo złe dane. Chiny potrzebują jakichś uspokajających?inwestorów ruchów w polityce pieniężnej – uważa Dong Tao, ekonomista z Credit Suisse.

Kiepskie wieści napłynęły również z USA. Indeks ISM, tamtejszy odpowiednik PMI, spadł z 54,8 pkt do 53,5 pkt w maju. – Słabość strefy euro uderza w innych za pomocą kanału handlowego i finansowego – tłumaczy Keith Wade, główny ekonomista Schroeders.

[email protected]

Słabnący rynek pracy w USA może skłonić Fed do kolejnego programu stymulacyjnego

Amerykańska gospodarka powtarza scenariusz z 2011 r.: po udanych pierwszych miesiącach zaczyna wyraźnie hamować. Jak podał w piątek tamtejszy Departament Pracy, w maju zatrudnienie w sektorze pozarolniczym rosło najwolniej od roku. Przybyło zaledwie 69 tys. etatów, o ponad połowę mniej, niż średnio spodziewali się ekonomiści. W efekcie po raz pierwszy od czerwca ub.r. w USA wzrosła stopa bezrobocia: wyniosła 8,2 proc., w porównaniu z 8,1 proc. w kwietniu. – Niektórym zdawało się, że USA uniezależniły się od spowolnienia gospodarczego w Chinach i problemów w Europie, ale to było krótkowzroczne. Nasza gospodarka hamuje wraz z resztą świata – ocenił Malcolm Polley, główny strateg inwestycyjny w Stewart Capital Advisors. Departament Pracy zrewidował także w dół dane za kwiecień. W USA przybyło wówczas 77 tys. etatów, a nie 115 tys., jak wcześniej podawał. – Staje się coraz bardziej oczywiste, że dotknęło nas globalne spowolnienie. Fed zapewne poczuje się zmuszony na to zareagować – skomentował Tom Porcelli, główny ekonomista ds. USA w domu maklerskim RBC Capital Markets. Nie najlepsze dane o kondycji największej gospodarki świata przedstawił też Departament Handlu: wydatki konsumpcyjne Amerykanów wzrosły w kwietniu o 0,3 proc., po zwyżce o 0,4 proc. w marcu, a ich przychody zwiększyły się o 0,2 proc. – Wzrost przychodów jest zbyt wolny, aby naprawdę podbić wydatki – ocenił Sean Incremona z firmy analitycznej 4Cast. GS, bloomberg

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym