To skutek obaw inwestorów, że największy na świecie producent smartfonów otrzyma zakaz sprzedaży niektórych swoich produktów w USA. Jednocześnie kurs akcji Nokii, dla której byłaby to szansa na  zwiększenie sprzedaży, poszedł w górę nawet o 12 proc.

Gwałtowna przecena akcji Samsunga była pierwszą reakcją inwestorów na piątkowy werdykt kalifornijskiego sądu, który uznał, że koreańska spółka naruszyła sześć patentów Apple, m.in. dotyczących wzornictwa urządzeń. Nakazał jej za to wypłatę konkurentowi ponad 1 mld USD odszkodowania, ale we wrześniu rozważy dodatkowo wniosek Apple'a o trwałe zakazanie sprzedaży w USA niektórych smartfonów i tabletów Samsunga. Jednocześnie sąd w San Jose nie uznał żadnej ze skarg koreańskiego koncernu pod adresem Apple'a.

Samsung zapowiada, że odwoła się od wyroku. Jeśli jednak nie uda mu się przekonać amerykańskich sądów, że w swoich produktach nie kopiuje rozwiązań Apple'a, może sporo stracić. W I połowie roku Samsung około 16 proc. swoich przychodów, które wyniosły 58,2 mld USD, uzyskał w obu Amerykach, głównie w USA. Ale ewentualnym zakazem sprzedaży nie zostałyby z pewnością objęte wszystkie produkty koreańskiej spółki.

Wyrok kalifornijskiego sądu może jednak wpłynąć nie tylko na wyniki Samsunga. – Oprócz Apple'a, najbardziej skorzystają Microsoft i Nokia – ocenił analityk banku Nordea Sami Sarkamies. Niektóre z rozwiązań zastosowanych w produktach koreańskiego koncernu, które zdaniem Apple'a naruszają jego prawa własności intelektualnej, są bowiem elementem systemu operacyjnego Android, na którym bazują też urządzenia wielu innych producentów smartfonów i tabletów, takich jak HTC. Część z nich może się zdecydować na zmianę systemu operacyjnego w swoich produktach,np. na Windows 8. Tymczasem fińska Nokia już stosuje ten system (najnowszy smartfon ma zaprezentować w przyszłym tygodniu). Ale popularność urządzeń tej marki może wzrosnąć, gdy konkurenci też zaczną stosować Windows, co zapewni większą podaż aplikacji działających w tym środowisku.