Europejski Bank Centralny ma sposób, aby położyć kres turbulencjom na rynku obligacji, wynikającym z błędnego przekonania części inwestorów, że strefa euro jest projektem odwracalnym – powiedział wczoraj prezes frankfurckiej instytucji Mario Draghi.
Rynkom ta deklaracja najwyraźniej wystarczyła. Choć w trakcie konferencji prasowej Draghiego trwające od rana zwyżki na europejskich giełdach wyraźnie wyhamowały, po chwili indeksy wznowiły marsz w górę. Ostatecznie paneuropejski indeks Stoxx 600 zyskał 2,2 proc., a WIG20 – 1,6 proc. Wyraźnie podrożały też obligacje zadłużonych państw eurolandu, które EBC może wkrótce zacząć skupować.
Przecieki ostudziły rynki
Od dłuższego czasu analitycy podkreślali, że oczekiwania inwestorów pod adresem EBC są wygórowane i trudno będzie im sprostać. Narastały one, od kiedy pod koniec lipca Draghi oświadczył, że frankfurcka instytucja zrobi wszystko, co możliwe w ramach jej mandatu, aby uratować strefę euro. Ale oczekiwania sprowadziły na ziemię środowe przecieki na temat planów EBC, które Draghi w czwartek tylko potwierdził. – Jego wystąpienie było w dużej mierze zgodne z tym, czego dowiedzieliśmy ze środowych doniesień, nie było niespodzianek – przyznał Michael Sneyd, strateg walutowy w BNP Paribas.
Rada Zarządzająca EBC nie zdecydowała się na kolejną obniżkę stóp procentowych. Ostatniej dokonała w lipcu, redukując stopę refinansową do 0,75 proc., a depozytową do zera. – Obniżka stóp procentowych byłaby zrozumiała, biorąc pod uwagę słabe dane ekonomiczne, ale EBC chce najpierw odnieść się do największego zagrożenia dla strefy euro – ocenił Stefan Schilbe, główny ekonomista HSBC Trinkaus, odnosząc się do obaw inwestorów, że niektóre kraje mogą wypaść z eurolandu, co winduje rentowność ich obligacji. Draghi powtórzył wczoraj, że zjawisko to obniża skuteczność prowadzonej przez EBC polityki pieniężnej i dlatego walka z nim mieści się w mandacie tej instytucji, który zobowiązuje ją do dbania o stabilność cen.
Piłka po stronie rządów
Remedium na bolączki eurolandu ma być program OMT (Outright Monetary Transactions). Od przerwanego w marcu skupu przez EBC obligacji skarbowych zadłużonych państw eurolandu, znanego jako SMP, OMT ma się różnić tym, że tym razem obejmie tylko papiery o terminach zapadalności od roku do trzech. Frankfurcka instytucja zrezygnuje też ze statusu uprzywilejowanego wierzyciela. Nie zmieni się natomiast to, że skupem będą objęte wyłącznie papiery na rynku wtórnym, a transakcje będą sterylizowane (EBC będzie ściągał z rynku przeznaczone na ten cel pieniądze).