Większość europejskich indeksów we wtorek przez dużą część sesji nieznacznie traciła. Na rynkach dominowała niepewność związana z oczekiwaniem na dwa wydarzenia, do których ma dojść dzisiaj: wyrok niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe w sprawie legalności działania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM, stałego mechanizmu ratunkowego dla strefy euro) i wybory parlamentarne w Holandii, mogące przynieść rząd mniej skłonny do pomagania krajom strefy euro.
Niepewność inwestorów powiększa również to, że jutro amerykańska Rezerwa Federalna podejmie decyzję w sprawie stóp. Wielu inwestorów oczekuje, że może ona ogłosić wówczas nawet trzecią rundę ilościowego rozluźniania polityki pieniężnej (QE3).
Najważniejsze rozstrzygnięcie
Kwestia, którą ma rozsądzić niemiecki Trybunał Konstytucyjny, jest kluczowa dla obecnej unijnej strategii antykryzysowej: czy Niemcy mogą uczestniczyć w ESM. Bez niemieckich pieniędzy wnoszonych do jego kapitału ten stały fundusz, mający być zaporą przeciw kryzysowi, praktycznie nie będzie mógł działać. Oznacza to, że zabrakłoby środków nawet?na ewentualną pomoc dla Hiszpanii. Negatywny wyrok trybunału będzie więc oznaczać zaostrzenie kryzysu w strefie euro.
Jak duże jest ryzyko, że Federalny Trybunał Konstytucyjny zakaże Niemcom uczestnictwa ESM? Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble deklaruje, że jest pewny tego, iż decyzja będzie pozytywna. Analitycy Morgan Stanley szacują jednak ryzyko wyroku niekorzystnego dla ESM na aż 40 proc.
– Europa nie zawali się 12?września. W końcu trybunał konstytucyjny pozwoli niemieckiemu parlamentowi ratyfikować ESM, dodając jednak pewnie do tego trochę ograniczeń. Dużo ważniejszą kwestią niż sam wyrok może być jego uzasadnienie, które może wskazywać granice dla działań ratunkowych w przyszłości. Inwestorzy są zaniepokojeni, że trybunał może zagrozić takim opcjom jak emisja wspólnych obligacji dla państw strefy euro – wskazuje Franz Mayer, prawnik z Uniwersytetu Bielefeld.