Wartość emisji obligacji trzyletnich wyniosła 3,94 mld euro przy średniej rentowności na poziomie 3,85 proc., natomiast papiery dziesięcioletnie inwestorzy kupili za 859 mln euro. W przypadku tych ostatnich obligacji rentowność średnio sięgała 5,67 proc. Podczas przetargu sierpniowego było to 6,65 proc.
Rentowności obniżyły się po wystąpieniu prezesa EBC Mario Draghiego 2 sierpnia, kiedy zasygnalizował on możliwość skupu długu zagrożonych państw strefy euro, ale po czwartkowym przetargu zmiany były niewielkie.
Premier Mariano Rajoy wciąż analizuje sytuację i zastanawia się, czy zwrócić się o pomoc zewnętrzną, co automatycznie oznaczałoby interwencję EBC na rynku. Jego zastępczyni Soraya Sanchez de Santamaria już dwukrotnie w mijającym tygodniu przedstawiała argumenty za koniecznością uruchomienia pomocy.
Wyniki czwartkowego przetargu analitycy ocenili pozytywnie, ale zwracali uwagę, że to tylko opóźnia prośbę o pomoc. – Niekorzystny przebieg aukcji skłoniłby Rajoya do sięgnięcia po wsparcie, udany przetarg oznacza zaś, że znowu może się zastanawiać – komentował Harvinder Sian, strateg rynku obligacji w Royal Bank of Scotland.
Jak wynika z opublikowanych wczoraj danych, banki hiszpańskie zwiększają swój udział w rynku obligacji skarbowych. W lipcu wynosił on 32 proc. wobec 17 proc. na koniec minionego roku.