– Nie możemy pozwolić, aby obecne warunki rynkowe, które się poprawiły, doprowadziły do złudnego poczucia bezpieczeństwa – ostrzegł wczoraj Jose Vinals, dyrektor Departamentu Rynków Pieniężnych i Kapitałowych w MFW, komentując raport na temat stabilności finansowej na świecie.
Waszyngtońska instytucja ostrzega w nim, że zaufanie inwestorów do systemu finansowego jest bardzo kruche i może się w każdej chwili załamać.
Banki będą chudsze
MFW szczególnie niepokoi się sytuacją europejskiego sektora bankowego. Wskutek odpływu kapitału z południa strefy euro do państw z jej rdzenia lub innych obszarów walutowych, banki mają narastające kłopoty z pozyskiwaniem kapitału. To, w połączeniu z dekoniunkturą w eurolandzie oraz pogarszającymi się wynikami instytucji finansowych, zmusza je do wyzbywania się aktywów (tzw. delewarowania), w tym ograniczania podaży kredytu.
Według MFW, w skrajnym przypadku 58 największych europejskich banków (PKO BP jest 104. w tym rankingu) do końca 2013 r. będzie musiało odchudzić swoje aktywa o 4,5 bln USD, czyli o około 12 proc. Dla porównania, w ciągu roku do końca czerwca instytucje te ograniczyły aktywa o 600 mld USD, ale dotyczyło to zwłaszcza banków brytyjskich, które nie korzystały z długoterminowych pożyczek z EBC. Dwie aukcje takich pożyczek, z listopada i lutego, wyraźnie zahamowały spadek aktywów w strefie euro.
Nowa fala delewarowania dotyczyłaby zwłaszcza instytucji z południa eurolandu, gdzie tempo wzrostu gospodarczego spadłoby w efekcie nawet o 4 pkt proc. Tymczasem i bez tego Grecję, Hiszpanię, Portugalię i Włochy czeka zapewne w przyszłym roku kontynuacja recesji.