Czytając „Parkiet” w 2030 roku

Jak będzie wyglądał świat w 2030 r.? Czy Chiny zdominują go ekonomicznie? Czy USA przeżyją energetyczny boom? Czy strefa euro przetrwa? Popuśćmy nieco wodze fantazji. A nuż ten scenariusz okaże się prawdziwy...

Aktualizacja: 16.02.2017 04:16 Publikacja: 22.12.2012 05:00

Czytając „Parkiet” w 2030 roku

Foto: GG Parkiet

Prezydent złośliwie się uśmiechnął, patrząc na  wykres na pierwszej stronie „Parkietu". WIG przez ostatnie tygodnie nie potrafił przebić  180 tys. pkt. Wciąż odrabiał straty poniesione po wybuchu wojny. Lekko zginając papier przybliżył gazetę do oczu i rzucił okiem na zajawki z jedynki. „Strefa neoeuro się rozpadnie" – głosił tytuł, któremu towarzyszyła fotka byłego ministra finansów Krzysztofa Rybińskiego. Obok równie sensacyjne: „Czy dolar powinien być powiązany z juanem?" oraz „Borsa Istanbul i GPW: pojedynek o Wiener Boerse". Spojrzał jeszcze na nazwisko redaktora prowadzącego gazetę: Zdzisław Grzędziński. „To on jeszcze pracuje? Przecież jest po 70" – zdziwił się. „No tak, przecież wiek emerytalny dla mężczyzn podniesiono do 75 lat" – szybko znalazł odpowiedź. „Szkoda, że nie mam teraz czasu tego czytać" – westchnął, rzucając gazetę na biurko, obok figurki swojego idola płka Kostka-Biernackiego i obok pistoletu, który dostał od żony w czasach, gdy kierował obozem w Starych Kiejkutach. Jutro miał wygłosić na Uniwersytecie Warszawskim im. Marszałka Piłsudskiego przemówienie poświęcone wyzwaniom dla Polski   w świecie współczesnym. Przygotowywał konspekt dla biura prasowego, które napisze mu przemówienie.

Chińska dekada

„Świat, mimo że stał się dwubiegunowy, wcale nie jest bardziej stabilny niż w czasach jednobiegunowego przywództwa USA. Jest wręcz przeciwnie" – zapisał nieco koślawymi drukowanymi literami na holotablecie. Każdy politolog z tym by się zgodził. Od 15 lat największą gospodarką świata są Chiny. Po podporządkowaniu sobie zjednoczonej Korei, Japonii, Mongolii, Filipin, państw Azji Południowo-Wschodniej oraz po podboju Syberii (w ramach tzw. rosyjskiej wojny eksterminacyjnej) stały się centrum Azjatyckiej Strefy Wspólnego Dobrobytu. Chiny są tak jak 20 lat wcześniej państwem totalitarnego kapitalizmu. Już dawno przestały być krajem skupiającym się na masowym wytwarzaniu  tanich dóbr. Teraz produkują   samoloty pasażerskie i reaktory nuklearne. Co prawda, początkowo  nie miały one dobrej jakości i często z tego powodu dochodziło do katastrof, ale odkąd Chińczycy sięgnęli po japońską i koreańską technologię, wyprzedzają pod względem high-tech resztę świata. Odnoszą sukcesy m.in. w robotyce – lekarstwie na ekonomiczne skutki starzenia się społeczeństw i ubytku siły roboczej. Trzymają również łapy na ogromnych złożach metali ziem rzadkich. Zatrzymali swoją ekspansję na Uralu, ale kto wie, może za 10, 20 lat znowu ruszą na Zachód. Na szczęście mają piętę achillesową – energetykę. Wciąż nie udało im się zdobyć dostępu do stabilnych źródeł ropy i gazu.

4 państwa

dawnej strefy euro wróciły do swoich narodowych walut

„USA czy też raczej Socjalistyczne Stany Zjednoczone Ameryki, przez ostatnie 20 lat straciły dużo ze swojej potęgi, ale wciąż są silne. Są największym producentem ropy i gazu na świecie. Stać ich więc na podtrzymywanie rozpadającego się państwa opiekuńczego. Dolar jest nadal równoprawną z juanem światową walutą rezerwową" – prezydent przerwał pisanie. Wykreślił z konspektu słowo „socjalistyczne". Nie chciał obrażać państwa, które od kilku lat próbował włączyć do antychińskiej koalicji obronnej. Te starania wydawały mu się z każdym dniem beznadziejne. Przez ostatnie 20 lat partia republikańska została zdegradowana do statusu reprezentacji białej, protestanckiej mniejszości z prowincji. USA rządzi obecnie Hector Mountain Dew Chavez-Jackson, pierwszy pół-Latynos, pół-Afroamerykanin zasiadający w Białym Domu i przy tym marionetka w rękach wiceprezydenta Tony'ego Wanga (według polskich służb chińskiego agenta). Rządy Wanga mają jednak jedną ważną zaletę – Chiny przestały uznawać USA za wroga. Teraz mogą skupić się na Europie.

Europejski chaos

„Cudem jest, że mimo kryzysu gospodarczego, separatyzmów, zamieszek, rewolucji oraz zamachów stanu udało się utrzymać europejską współpracę. Być może spoiwem był wspólny wróg" – zamyślił się na chwilę. W ciągu ostatnich 20 lat mapa Europy mocno się zmieniła. Z Unii Europejskiej wystąpiła Wielka Brytania (nie chcąc pozwolić Brukseli, by mieszała się w sprawy City), z Wielkiej Brytanii – Szkocja, która kilka lat później zbankrutowała, z Hiszpanii – Kraj Basków i Katalonia.  Belgia podzieliła się na Walonię, Flandrię i Wolne Miasto Brukselę. Do UE przyjęto kraje bałkańskie oraz Islandię. Mołdawia połączyła się z Naddniestrzem, a później z Rumunią.

Strefa euro rozpadła się w sposób uporządkowany kilkanaście lat temu. Niemcy wciąż liżą rany po  kryzysie, ale wraz z Francją są centrum strefy neoeuro, do której przynależą również Austria, Słowenia, kraje Beneluksu, państwa bałtyckie, Słowacja, Irlandia, Islandia, Cypr, Malta oraz Finlandia. Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy powróciły do swoich narodowych walut.

Neoeuro zyskałoby już pewnie dawno status trzeciej światowej waluty rezerwowej, gdyby nie polityczne wstrząsy targające strefą. Odkąd prezydent Obama de facto przekazał władzę nad arabskim Bliskim Wschodem Bractwu Muzułmańskiemu, Europa Zachodnia jest destabilizowana przez falę islamskiego terroryzmu, na który nakładają się niepokoje społeczne – koszt pogorszenia poziomu życia. Reakcją na to było odejście przez wiele państw od ścisłego przestrzegania zasad demokratycznych oraz „fikcji praw człowieka". UE zrezygnowała z inżynierii społecznej, a skupiła się na podtrzymywaniu wspólnego rynku, polityce rolnej, walce ze skutkami kryzysu, współpracy antyterrorystycznej i sojuszu wojskowym. Z wyższością na Unię spoglądają eurosceptyczne Wielka Brytania i Norwegia.

Poczucie wyższości wobec Europejczyków mają również Turcy. Ich kraj to potęga gospodarcza, która  strefą wpływów objęła Kaukaz, część Bliskiego Wschodu oraz Azji Środkowej, a także część Bałkanów. Tak jak w wizji George'a Friedmana, szefa Stratforu, Turcja konkuruje z Polską o wpływy na Bałkanach i na Kaukazie, ale częściej z nami współpracuje, gdyż daje się jej we znaki chińskie zagrożenie. W strefie wpływów Polski znalazła się Rosja, okaleczona po wojnie nuklearnej, utracie Syberii na rzecz Chin i wycofaniu się z Kaukazu. Państwo to w  końcu odcięło się od komunistycznej i putinowskiej przeszłości, wkroczyło znowu na drogę demokracji i przyjęło nazwę Ruś. Niestety, wolnorynkowe reformy prezydenta Aleksieja Nawalnego sprawiły, że euroazjatycka, prochińska opozycja ma tam teraz szansę na przejęcie władzy.

„Polska jest potęgą, dlatego, że jest sprawniej zarządzana niż przed rewolucją. Wykorzystuje swoje szanse w polityce zagranicznej i gospodarczej. Nasza potęga została zbudowana nie tylko na łupkowym boomie, nie tylko na doskonałych wyrobach naszego przemysłu zbrojeniowego – rozchodzących się w ostatnich latach jak świeże bułeczki – ale przede wszystkim na sile i mądrości naszego aparatu państwowego, sile i przedsiębiorczości naszego społeczeństwa oraz na tym, że odzyskaliśmy wiarę w naszą siłę, naszą mądrość i nasze przeznaczenie dziejowe" – napisał. Jeszcze dopisek: „burza oklasków, puścić Marsz Armii Rezerwowej". Uwielbiał efektowne zakończenia, ale liczył na to, że spece od propagandy zawsze dorzucą do tego jakąś „spontaniczną reakcję" tłumu. Najlepiej w formie jakiejś „młodej patriotki".

Wrócił do lektury „Parkietu", kierując wzrok na przeglądy prasy na ostatniej stronie.

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?