Eksport jest głównym czynnikiem napędowym wzrostu gospodarczego Irlandii. Wytwarza ok. 105 proc. tamtejszego produktu krajowego brutto, przy średniej na poziomie 40 proc. dla Unii Europejskiej.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy określa znaczenie irlandzkiego eksportu dla poziomu zadłużenia tego kraju jako „niezwykle istotne", ale w grudniu obniżył prognozę wzrostu irlandzkiego PKB o 0,3 pkt proc. do 1,1 proc. w tym roku i 2,2 proc. w 2014 r.
– Poważnym ryzykiem dla naszego wzrostu są kłopoty, jakie mają nasi partnerzy handlowi – uważa Fergal O'Leary, analityk z firmy Glas Securities w Dublinie. – A Irlandia jest wyjątkiem wśród peryferyjnych krajów Europy, bo tylko u nas eksport umożliwia przetrwanie, mimo spadku popytu wewnętrznego – dodał. Na ożywienie popytu w kraju nie ma co liczyć przy bezrobociu sięgającym 15 proc.
Bez eksportu z Irlandii prowadzonego przez amerykańskie spółki, takie jak Allergan, producent botoksu, nie ma co liczyć na poprawę finansów publicznych i trwałą obecność na rynkach kredytowych, na które wrócił w lipcu ub.r. pierwszą od września 2010 r. emisją obligacji. Oprocentowanie tych papierów spadło do 4,4 proc. z 14 proc. w lipcu 2011 r.
Allergan planuje zwiększyć zatrudnienie w swojej fabryce w Westport o 200 osób, do 1 tys. pracowników, i na 2012 r. zakładał sprzedaż botoksu na poziomie 1,8 mld USD. Irlandzkie masło Kerrygold w 2011 r. zajęło zaś pierwsze miejsce wśród maseł importowanych do Stanów Zjednoczonych.