Dzisiaj kończy się dwudniowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjnego organu Fedu. Jest niemal pewne, że nie przyniesie ono żadnych zmian w kursie tej instytucji. Od września ub.r. prowadzi ona trzecią rundę skupu aktywów, znanego jako ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE). W jej ramach początkowo przeznaczał 40?mld USD na obligacje zabezpieczone kredytami hipotecznymi, ale od stycznia dodatkowo kupuje obligacje skarbowe za 45 mld USD miesięcznie.

Trzecia runda QE jest bezterminowa: ma potrwać dopóty, dopóki Fed nie będzie zadowolony z koniunktury w USA. Już na grudniowym posiedzeniu FOMC część członków tego gremium niepokoił jednak wzrost wartości aktywów Fedu (obecnie to około 3 bln USD). Między innymi z tego powodu wskazywali, że QE będzie trzeba przerwać w połowie roku.

Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści prognozują jednak średnio, że trzecia runda QE zakończy się dopiero w I kwartale 2014 r. W jej ramach Fed skupi ich zdaniem aktywa za nieco ponad 1,1 bln USD. Na zakończenie tego programu wcześniej nie pozwoli koniunktura, zwłaszcza zaś wysoka stopa bezrobocia (dziś to 7,8 proc.).

Jednocześnie aż 57 proc. ekonomistów wątpi w to, że QE przyspieszy wzrost zatrudnienia. Nawet ci, którzy wierzą w moc tego programu, oceniają średnio, że przyczyni się on do powstania  w tym roku 250 tys. miejsc pracy. Dla porównania, w ub.r. przybyło w USA  1,8?mln etatów.