Według OECD mimo, iż rząd kanclerz Angeli Merkel ułatwił procesy imigracyjne dla wysoko wykwalifikowanych profesjonalistów, to Niemcy powinny bardziej otworzyć swój rynek pracy dla pracowników nie mających wyższego wykształcenia.
- Pielęgniarki, elektrycy, maszyniści, hydraulicy – to zawody, w których brakuje pracowników – podkreśliła minister pracy Ursula von der Leyen.
Yves Leterme zastępca sekretarza generalnego OECD stwierdził, że system imigracyjny nie bierze pod uwagę, że osoby o średnich kwalifikacjach są potrzebne. - Ten problem szczególnie dotyczy małych i średnich firm, które już w chwili obecnej cierpią na brak wykwalifikowanych robotników - dodał.
Niemcy to siła napędowa rozwoju Europy, jednak gospodarce tego kraju grozi wyczerpanie z powodu starzejącej się ludności i niskiego przyrostu naturalnego, a te czynniki powodują zmniejszenie liczby osób w wieku produkcyjnym. Merkel stwierdziła, że problem demografii jest największym wyzwaniem dla największej europejskiej gospodarki w 2013, roku wyborów.
Raport podaje, że niemieckie firmy nie mają doświadczenia w zatrudnianiu pracowników z zagranicy, pomimo, że przepisy imigracyjne są najłagodniejsze spośród krajów OECD. W 2011 r. przeprowadzono sondaż z którego wynika, że na 1100 pracodawców prawie 50 procent nawet nie rozważyło możliwości zatrudnienia kogoś z zagranicy, a ponad 30 procent stwierdziło, że procedury są zbyt skomplikowane