Czynniki oficjalne zwiększały więc zakupy cennego kruszcu, choć w tym samym czasie całkowity popyt na złoto lekko spadł. Wyniósł on 4405,5 tony, czyli o 4 proc. mniej niż w 2011 r.
534,6 tony złota kupiły w zeszłym roku banki centralne z całego świata
W zeszłym roku najmocniej zwiększył swoje rezerwy złota Bank Centralny Republiki Turcji. Zwyżka sięgnęła aż 164,3 ton złota, ale z tego tylko część przypadała na zakupy kruszcu przez tę instytucję. W większym stopniu za wzrost rezerw odpowiadała zmiana regulacji, pozwalająca tureckim bankom składać depozyty złotowe w banku centralnym. Na drugim miejscu pod względem wzrostu wielkości złotych rezerw znalazła się Rosja. Bank centralny tego kraju zgromadził w zeszłym roku 75 ton kruszcu. Na dalszych miejscach uplasowały się Brazylia (34 tony zakupów), Filipiny (33,6 tony) i Korea Południowa (30 ton). Niespodziewanie w czołówce znalazł się też Irak z zakupami złota wynoszącymi 24,1 ton. Dominowały więc gospodarki wschodzące. – Dolar tracił na wartości z powodu ilościowego rozluźniania polityki pieniężnej przez Fed. Aktywa takie jak złoto są więc środkiem ochrony wartości rezerw – wskazuje Ric Spooner, analityk firmy CMC Markets.
Największe rezerwy złota nadal posiadają Stany Zjednoczone. Wynoszą one aż 8133,5 tony. Na drugim miejscu znalazły się Niemcy z 3391,3 tonami złota należącymi do Bundesbanku, a na trzecim Międzynarodowy Fundusz Walutowy z 2814 tonami złota. Europejski Bank Centralny znalazł się na 12 pozycji (502,1 tony), a Polska na 35 (102,9 tony).