W listopadzie ub.r. partia premiera Abe w czasie kampanii przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi zapowiedziała utworzenie specjalnego funduszu przeznaczonego?na kupowanie zagranicznych obligacji. Teraz rząd wycofał się z tego pomysłu, a nie bez znaczenia dla tej decyzji było zapewne niedawne stanowisko ministrów finansów G20, a więc również Japonii, którzy zadeklarowali, że rządy powinny unikać kształtowania kursów walutowych w celu poprawy konkurencyjności eksportowanych towarów.
Japońska zapowiedź rezygnacji z kupowania zagranicznych obligacji niewątpliwie przyczyni się do zmniejszenia napięcia w G20, co poprawi też atmosferę wizyty premiera Abe w Waszyngtonie i jego rozmów z prezydentem Obamą. Premierowi w tej wizycie będzie towarzyszył główny rządowy strateg walutowy Takehito Nakao, a dopiero po powrocie z USA premier wyznaczy w przyszłym tygodniu kandydatów na stanowiska szefa banku centralnego i jego zastępców, którzy rozpoczną urzędowanie 19 marca.
W czerwcu odejdzie na emeryturę Mervyn King, ale już wiadomo, że szefem Banku Anglii będzie po nim Mark Carney. Na ostatnim posiedzeniu Komitetu Polityki Pieniężnej Kingowi nie udało się przeforsować propozycji zwiększenia o 25 mld funtów, do 400 mld, środków na skupowanie obligacji. Adam Chester, ekonomista z Lloyds Banku, uznał tę porażkę za „łabędzi śpiew Kinga". Rozważa się na Wyspach inne sposoby stymulowania gospodarki – obniżenie stóp procentowych czy kupowanie innych aktywów niż obligacje.