Inwestorzy nie okazywali niepokoju przed niedzielno-poniedziałkowymi wyborami parlamentarnymi we Włoszech, choć ich wynik jest dosyć niepewny. Mogą one doprowadzić do wybrania mocno podzielonego parlamentu, co bardzo utrudniłoby kontynuację reform gospodarczych rządu Mario Montiego.

Ostatnie sondaże dawały  35?proc. głosów lewicowej koalicji Włochy. Wspólne Dobro kierowanej przez szefa Partii Demokratycznej Piera Luigiego Bersaniego. Nie było jednak pewne, czy to stronnictwo zdoła również zdobyć większość w Senacie. Możliwy koalicjant – centrowy sojusz Z Montim dla Włoch kierowany przez premiera Montiego plasuje się w sondażach na czwartym miejscu z około 14 proc. wskazań. Zarówno inwestorzy, jak i unijna administracja chcą, by Monti odgrywał rolę w nowym rządzie. Może ich jednak spotkać duże rozczarowanie. Centrolewica Bersaniego może być niechętna dzieleniu się władzą z autorem reform uelastyczniających rynek pracy.

Sporo zamieszania może wywołać były premier Silvio Berlusconi i jego centroprawicowa koalicja zbudowana wokół Ludu Wolności, a także komik Beppe Grillo i jego populistyczny Ruch Pięciu Gwiazdek. Koalicja Berlusconiego ma w sondażach 28 proc. głosów i zdobywa popularność, m.in. obiecując Włochom amnestię podatkową i cofnięcie części reform Montiego. Partia Grillo zdobywa natomiast około 16 proc. w sondażach. Jej lider ostro krytykuje włoski establishment i kontestuje obecność kraju w strefie euro.