Kryzys polityczny we Włoszech wywołał poważne spadki na giełdach w całej Europie. Nastroje się pogarszały już w poniedziałek późnym popołudniem, gdy spływały coraz dokładniejsze wyniki włoskich wyborów parlamentarnych. We wtorek przecena się pogłębiła. Mediolański indeks FTSE?MIB tracił w ciągu dnia nawet 4,6 proc., madrycki Ibex 35 spadał o ponad 3 proc. Akcje banku UniCredit spadały o 8,8 proc., a Intesa Sanpaolo o 10 proc. Rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła z 4,3 proc. w poniedziałek wieczorem do 4,8 proc. we wtorek. Pierwsza powyborcza aukcja długu Włoch przyniosła kiepskie wyniki. Półroczne bony skarbowe warte 8,75 mld euro sprzedano z rentownością 1,2 proc., gdy na aukcji miesiąc wcześniej z 0,7 proc.
Wielka niewiadoma
Oficjalne wyniki podane we wtorek przez włoski MSW potwierdziły czarny scenariusz. Centrolewicowej koalicji Pier Luigiego Bersaniego (Włochy. Wspólne Dobro) udało się co prawda zdominować Izbę Deputowanych z 340 zdobytymi mandatami, ale w liczącym 315 osób (plus czterech dożywotnich senatorów) Senacie zdołała uzyskać jedynie 119 miejsc. Nie będzie tam miała większości nawet z centrowym blokiem premiera Mario Montiego, który zdobył zaledwie 18 miejsc. Nadspodziewanie dobrze wypadła za to centroprawicowa koalicja byłego premiera Silvio Berlusconiego (116 miejsc w Senacie) oraz populistyczny Ruch Pięciu Gwiazdek komika Beppe Grillo (54 mandaty).
Grillo już na wstępie deklaruje, że nie wejdzie w koalicję z żadną z partii „starego establishmentu". Berlusconi sugeruje gotowość do porozumienia z centrolewicą. – Włochy nie mogą pozostać nie rządzone – deklaruje. Powstanie wielkiej koalicji Bersani-Berlusconi byłoby jednak trudne i źle przyjęte przez inwestorów, gdyż mogłoby cofnąć wiele reform rządu Montiego. Inną opcją jest powstanie niestabilnego rządu Bersaniego, którego działania byłyby blokowane przez opozycję w Senacie. Taki scenariusz oznaczałby przyspieszone wybory, w których wielki sukces odniósłby pewnie Grillo.
– Wynik włoskich wyborów to przede wszystkim protest przeciwko fiskalnemu zaciskaniu pasa. Włoscy wyborcy przemówili i to sprawiło, że polityczna niestabilność będzie głównym problemem Europy w 2013 r. Nie wiemy, co się zdarzy we włoskiej polityce, a inwestorzy lubią sprzedawać w czasach niestabilności – wskazuje Chris Weston, główny strateg rynkowy firmy IG.
Powrót niestabilności
– Środowa aukcja obligacji będzie ostatnim testem rynkowego apetytu na włoski dług, biorąc pod uwagę sytuację polityczną i gospodarczą we Włoszech. Perspektywy dla włoskiego długu pozostają kiepskie, a istnieje ryzyko, że agencje ratingowe zdegradują kraj w związku ze zwiększoną polityczną niepewnością – prognozuje AnnalisaPiazza, analityczka Newedge Strategy.