W Chinach największe spadki od dwóch lat

Wskaźnik CSI 300 odzwierciedlający zmiany cen akcji największych chińskich spółek notowanych na giełdach w Szanghaju i Shenzhen stracił dzisiaj 4,6 proc., najwięcej od dwóch lat

Powodem tej dużej zniżki są kolejne działania rządu zmierzające do schłodzenia rynku nieruchomości, a także słabsza kondycja branż usługowych.

Shanghai Composite Index  stracił 3,7 proc., najwięcej od sierpnia 2011 r. Notowania spółek operujących na rynku nieruchomości poleciały w dół o 9,3 proc., najbardziej od czerwca 2008 r.

Na początku marca rząd polecił władzom miast, aby tam, gdzie ceny nieruchomości rosną zbyt szybko wprowadzono większe przedpłaty i oprocentowanie pożyczek na zakup  drugiego domu, natomiast osoby sprzedające nieruchomości mają płacić 20 proc. od zysku z transakcji.

- Kiedy wprowadza się nowe reguły, jak te, wykracza to poza akcje spółek nieruchomościowych – uważa Zhang Yanbin, analityk Zheshang Securities Co. w Szanghaju. Zwraca uwagę, że o wprowadzeniu nowych reguł mówiono od kilku tygodni z tego powodu na rynku były spadki, a pogłębiły się one, kiedy ujawniono szczegóły. Według Zhanga chłodzenie rynku nieruchomości zaszkodzi też innym branżom, m.in. bankom i producentom cementu.

- Nowe decyzje od razu wpłyną na nastroje kupujących i wielkość sprzedaży – napisali w raporcie analitycy szwajcarskiego banku UBS. Ich zdaniem planowane w najbliższym czasie transakcje zostaną przełożone.

Wskaźnik Shanghai Composite po dzisiejszych stratach od początku roku ma na plusie zaledwie 0,2 proc., zaś jego współczynnik cena/zysk wynosi 9,4 dla prognozowanych wyników i jest najniżej od grudnia. Shanghai Composite od prawie trzyletniego dołka 3 grudnia odbił się nawet o 24 proc. na fali spekulacji, że wzrost w drugiej gospodarce przyspieszy po najwolniejszym tempie od 1999 roku.

Innym powodem dzisiejszych spadków notowań akcji chińskich spółek była ogłoszona wczoraj wartość wskaźnika PMI dla branż usługowych obliczanego przez agendy rządowe. Okazało się, że rozwijały się one najwolniej od pięciu miesięcy.

W. Z. Bloomberg