Akcje Air France-KLM, największego europejskiego przewoźnika lotniczego, straciły na paryskiej giełdzie 4,9 proc. Papiery Lufthansy zostały przecenione we Frankfurcie o 5,8 proc., a notowania spółki IAG, do której należą British Airways spadły w Londynie o 5,2 proc. Przecena objęła nawet tanich przewoźników, którzy nie obsługują globalnych połączeń. Papiery Ryanair Holding straciły w Dublinie 3,4 proc., a walory Easyjet spadły o 5,1 proc., najwięcej od roku.

Spadki akcji spółek lotniczych na europejskich giełdach poprzedziła ostra przecena chińskich przewoźników po opublikowaniu informacji, że co najmniej sześć osób zmarło na ptasią grypę we wschodnich Chinach. Papiery China Southern Airlines, największego chińskiego przewoźnika, spadły na giełdzie w Hongkongu aż o 15 proc., najbardziej od września 2001 r.

Przeceniono też papiery innych chińskich przewoźników, a także Singapore Airlines, australijskiego Qantasa i Cathay Pacific Airways z siedzibą w Hongkongu. W rezultacie indeks Bloomberg Asia Pacific Airlines spadł najbardziej od maja ub.r.

– Było więcej ofiar ptasiej grypy i to spowodowało spekulacje, że czeka nas kolejny wybuch wielkiej epidemii – uważa Penny Butcher, analityk z londyńskiego biura Morgan Stanley. Uczestnicy rynku doskonale pamiętają to, co działo się na lotniskach zaledwie 10 lat temu. Linie lotnicze straciły wtedy w skali globalnej 10 mld USD po wybuchu epidemii SARS, która zabiła 774 osób w latach 2002 i 2003. Odwoływano po tysiąc połączeń tygodniowo.