W komputerze Andreasa Eliadesa, prezesa Bank of Cyprus, zmuszonego do rezygnacji latem zeszłego roku, znaleziono niestandardowe, profesjonalne oprogramowanie do niszczenia śladów po danych elektronicznych. Taki sam software był zainstalowany również na komputerze Christakisa Patsalidesa, wysokiej rangi menedżera działu obligacji, który decydował o dużych inwestycjach w grecki dług.
4,5 mld euro straciły Bank of Cyprus i Laiki na greckich obligacjach
Bank of Cyprus znalazł się na krawędzi upadku, gdyż w grudniu 2009 r. rozpoczął spekulacyjną grę na greckim długu. Do czerwca 2010 r. nabył takie papiery warte łącznie 2,4 mld euro. Poniósł na nich 1,9 mld euro straty, gdy Grecja została zmuszona w 2012 r. do restrukturyzacji swojego zadłużenia. Konkurencyjny bank Laiki również angażował się w podobną spekulację i poniósł na niej 2,6 mld euro straty. To okazało się zbyt dużym ciężarem dla Cypru (którego PKB to około 18 mld euro), który musiał prosić o międzynarodową pomoc finansową.
Raport Banku Centralnego Cypru poświęcony inwestycjom Bank of Cyprus w grecki dług został sporządzony już w zeszłym roku, ale wyciekł dopiero teraz. Śledczy podejrzewają, że do masowego kasowania danych na komputerze byłego prezesa Eliadesa doszło w październiku 2012 r., tuż przed tym, jak zwrócono się do Bank of Cyprus o dokumentację. Raport wskazuje, że Eliades nie współpracował w trakcie dochodzenia.