Na Wall Street jest za drogo

Amerykańskie spółki musiałyby przedstawić wyniki za II kwartał znacząco lepsze od oczekiwań, aby wyceny ich akcji wróciły do rozsądnego poziomu.

Aktualizacja: 11.02.2017 01:16 Publikacja: 11.07.2013 13:32

Wskaźnik cena do zysku dla indeksu S&P 500, oparty na zyskach spółek z minionego roku, oscyluje obec

Wskaźnik cena do zysku dla indeksu S&P 500, oparty na zyskach spółek z minionego roku, oscyluje obecnie wokół 18,4-19,1 (w zależności od źródła danych).

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński Jakub Kamiński

Wskaźnik cena do zysku dla indeksu S&P 500, oparty na zyskach spółek z minionego roku, oscyluje obecnie wokół 18,4-19,1 (w zależności od źródła danych). Jak wyliczył Mark Hulbert, założyciel firmy analitycznej Hulbert Financial Digest i publicysta portalu MarktetWatch, wskaźnik ten spadnie nieco poniżej 18, jeśli w trwającym od tego tygodnia sezonie publikacji wyników wszystkie spółki z S&P 500 sprostają oczekiwaniom analityków (poprzeczka nie jest ustawiona wysoka: wystarczy, że ich zyski w II kwartale wzrosły o 1,8 proc.).

Ale nawet w tym wypadku, wskaźnik C/Z pozostanie zdecydowanie powyżej długoterminowej średniej. Z wyliczeń Roberta Shillera, ekonomisty z Uniwersytetu Yale, wynika bowiem, że od 1871 r. średnia wartość C/Z dla indeksu S&P 500 wynosiła 15,5, a medianowa 14,5.

Do bardziej optymistycznych wniosków prowadzi porównanie długoterminowej średniej C/Z opartego na zyskach za miniony rok z C/Z bazującym na prognozowanych wynikach na najbliższy rok. Analitycy spodziewają się bowiem, że w drugiej połowie br. dynamika zysków spółek znacząco przyspieszy, nawet do 11 proc. rok do roku. Tyle, że to jest porównywanie gruszek z jabłkami.

Poprawne metodologicznie byłoby porównanie C/Z bazującego na prognozowanych wynikach spółek z historycznymi wartościami tak liczonego wskaźnika C/Z. Problem w tym, że nie ma danych o tym, jakie były prognozy analityków w przeszłości. Zadowolić można się co najwyżej badaniami Cliffa Asnessa i Anne Casscells sprzed kilku lat, z których wynika, że C/Z dla indeksu S&P 500 bazujący na prognozowanych zyskach wynosił historycznie około 11. Dziś sięga 15.

Wyjątkowo pesymistyczne sygnały daje CAPE, czyli spopularyzowany przez Shillera wskaźnik C/Z skorygowany o wpływ czynników cyklicznych. Opiera się na średnich realnych (skorygowanych o inflację) zyskach spółek z minionych 10 lat. Obecnie wynosi on 23,6. Wyżej w ostatnich 140 latach był przez zaledwie 10 proc. czasu.

Według Asnessa, jednego z założycieli spółki AQR Capital Management, CAPE na dzisiejszym poziomie sugeruje, że do 2023 r. S&P 500 zyska w ujęciu realnym zaledwie 0,9 proc. To jednak, jak wskazuje Hulbert, nie oznacza, że indeks ten nie może odnotować w krótszej perspektywie znacznie większej zwyżki.

Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów