– Choć nowe wymogi kapitałowe i płynnościowe zaczną w pełni obowiązywać dopiero w 2019 r., banki są pod presją regulatorów oraz rynków, aby dostosować się do nich znacznie wcześniej. Bazylea III już dziś wydaje się wpływać na zarządzanie przez banki kapitałem i ryzykiem oraz ich strategie kredytowe – wskazują w opublikowanym w poniedziałek raporcie analitycy Fitcha.

Do ostrzejszych wymogów kapitałowych banki mogą dostosować się, podwyższając kapitał lub ograniczając wartość ważonych ryzykiem aktywów. Ten ostatni cel mogą osiągnąć, pozbywając się części aktywów bądź zmieniając ich strukturę. Z wyliczeń Fitcha wynika, że 16 systemowo ważnych europejskich banków, m.in. Deutsche Bank, Santander i UniCredit, wybrało tę ostatnią metodę.

W ciągu dwóch lat od końca 2010 r., gdy Bazylejski Komitet ds. Bankowości uzgodnił ostateczny kształt nowych regulacji, całkowita ekspozycja na ryzyko kredytowe analizowanych banków (wskaźnik EAD, mierzący ich potencjalne straty w razie niewypłacalności wszystkich wierzycieli) spadła tylko nieznacznie, o 120 mld euro, do 13,5 bln euro. Jednocześnie, w odniesieniu do obligacji skarbowych wskaźnik EAD wzrósł o 550 mld euro, a w odniesieniu do kredytów dla firm spadł o 440 mld euro. Powód? Obligacje skarbowe wymagają od banków mniejszych zabezpieczeń kapitałowych, niż pożyczki udzielane firmom. Są też zaliczane do aktywów płynnych, których udział w bilansach banków na mocy Bazylei III musi wzrosnąć.

Rosnący udział obligacji skarbowych w bilansach banków jest ryzykowny, bo zwiększa ich wrażliwość na kondycję finansów publicznych, która zależy od stabilności sektora bankowego.