O zawarciu porozumienia z JP Morgan poinformował we wtorek prokurator generalny stanu Nowy Jork Eric Schneiderman. Zamyka ono postępowanie władz stanowych i federalnych przeciwko JP Morgan. W dalszym ciągu jednak pozostawia władzom regulacyjnym otwartą furtkę do przedstawienia indywidualnych zarzutów obecnym lub byłym szefom banku.
Samo zawarcie ugody nie było niespodzianką, bo negocjacje w tej sprawie ciągnęły się od wielu miesięcy. We wtorek jednak po raz pierwszy władze federalne i stanowe potwierdziły oficjalnie wcześniejsze przecieki.
Zarzuty wobec JP Morgan (a także przejętych przez ten bank firm Bear Stearns oraz Washington Mutual) dotyczyły świadomego sprzedawania przez te instytucje ryzykownych papierów wartościowych, co było jedną z głównych przyczyn kryzysu finansowego w 2008 roku. Zabezpieczone rzekomo dobrymi kredytami hipotecznymi papiery emitowane przez wielkie instytucje finansowe okazywały się inwestycyjnym bublem. Pożyczki hipoteczne wysokiego ryzyka, udzielane masowo w okresie nieruchomościowej hossy, którymi wówczas masowo obracano przyczyniły się do upadku rynku nieruchomości i zagroziło załamaniem całego sektora finansów.
Oprócz zapłacenia 13 miliardów dolarów w formie kar i rekompensat JP Morgaz został zmuszony do oficjalnego przyznania, że wprowadzał w bład swoich klientów, nie informując o ryzyku związanym z kredytami finansowymi zabezpieczającymi sprzedawane papiery wartościowe. W związku z dochodzeniem JP Morgan poinformował w swoim ostatnim raporcie kwartalnym o zwiększeniu rezerw finansowych na ewentualne kary i pokrycie strat inwestorów do 6,8 miliarda dolarów.
Ugoda oddala też wytaczane przeciwko rządowi federalnemu argumenty, że instytucje finansowe z Wall Street nigdy nie zostały pociągnięte do odpowiedzialności za doprowadzenie do największego kryzysu finansowego w tym stuleciu.