Reklama

Wysoka częstotliwość wdziera się do banków

Giganci z Wall Street zostali zmuszeni do ograniczenia potencjału swoich działów operujących na rynkach walutowych i mają z tego powodu kłopoty. Niespodziewanie z opresji ratuje ich zaskakujący sojusznik, ten sam, który wcześniej był ich toksycznym wrogiem.

Aktualizacja: 07.02.2017 00:34 Publikacja: 21.01.2015 14:23

Wysoka częstotliwość wdziera się do banków

Foto: Bloomberg

Tym zbawcą są firmy handlu wysokich częstotliwości posługujące się algorytmami. Banki podłączają się bezpośrednio do zbiorów cen gromadzonych przez Global Trading Systems (GTS) i Virtu Financial, dzięki czemu mogą zrealizować zlecenia swoich klientów dotyczące transakcji walutowych. Tak twierdzą szefowie obu wymienionych firm uprawiających handel wysokich częstotliwość i (HFT).

Dzięki tej współpracy nowojorskie banki odnoszą korzyści z mniejszych różnic między cenami zakupu i sprzedaży bez konieczności ujawniania swoich transakcji szerszemu rynkowi, czy też uiszczania prowizji zewnętrznym platformom.

- Są naszymi partnerami a także innych firm HFT - informuje Ari Rubenstein, współzałożyciel i prezes Global Trading Systems. Jego zdaniem w sposób naturalny branża HFT i banki uzupełniają się, gdyż banki mają relacje z klientami a firmy HFT zaawansowaną technologię i algorytmy.

Branża HFT jest dobrze znana ze swojej działalności na rynku akcji. A teraz po raz pierwszy szefowie jednych z największych firm w branży HFT ujawnili , że współpracują z bankami na rynku walutowym.

Regulacje przyjęte po kryzysie finansowym ograniczyły działalność banków na własny rachunek na rynkach walutowych, czyli proprietary trading. . To otworzyło im furtkę do współpracy z HFT. , której wcześniej unikały.

Reklama
Reklama

Firmy takie jak GTS, czy Virtu są dla bankowych działów walutowych dodatkowym źródłem danych o cenach z których korzystają ich klienci. Banki starają się aranżować takie transakcje bez konieczności korzystania ze wsparcia zewnętrznego, ale korzystają z zewnętrznych informacji o cenach.

Giganci z Wall Street i małe, lecz technologicznie zaawansowane firmy HFT nie zawsze byli sojusznikami na rynku walutowym. Tym ostatnim przyczepiano toksyczną łatkę i unikano jak ognia. - Teraz obie strony mają bardziej pragmatyczne podejście.

Rynek walutowy jest uznawany za specyficzny, gdyż dilerzy nie muszą  informować klientów o najlepszych cenach. W przypadku takich samych transakcji  oferują różne ceny w zależności od oceny kredytowej klienta, stopnia jego wyrafinowania, czy też relacji z bankiem.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama