Teraz eurogrupa daje Atenom czas, by do piątku wystąpiły o przedłużenie obecnego programu pomocowego. Jeśli tego nie zrobią, nie dostaną kolejnych pożyczek.
Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem mówił na konferencji prasowej po czterech godzinach obrad, że teraz, po przedstawieniu Atenom propozycji władze tego kraju muszą zdecydować, czy skorzystają z oferty ws. przedłużenia programu pomocowego czy nie.- -Ogólne podejście w eurogrupie jest takie, że najlepszym sposobem, aby pójść do przodu, byłoby wystąpienie przez greckie władze z wnioskiem o przedłużenie programu - stwierdził Dijsselbloem.
Jak tłumaczył, głównym powodem złożenia tej oferty jest chęć zdobycia czasu, by uzgodnić, w jaki sposób ma wyglądać dalsze wsparcie dla Grecji. Podkreślił, że obecny program pomocowy daje możliwość elastycznego podejścia do warunków, na jakich ma być realizowany. To sygnał, że państwa strefy euro byłyby gotowe pójść na jakieś ustępstwa w stosunku do Greków.- W ramach programu jest możliwa elastyczność. Jesteśmy otwarci na dyskusje na temat działań mających zastąpić nasze rekomendacje - mówił Dijsselbloem.
Natomiast przedstawiciele greckich władz od tygodni powtarzają, że nie chcą przedłużenia obecnego programu, proponując w zamian "porozumienie pomostowe", które dałoby im czas na wynegocjowanie innych warunków pożyczek.
- Niektórzy nakłaniają Grecki rząd do implementacji programu, który jest nierozsądny a taka propozycja jest nie do przyjęcia - cytuje Reuters jednego z przedstawicieli Grecji.