Daleka droga do wyjścia z kryzysu

Naszego wschodniego sąsiada czeka w tym roku spadek PKB, ale indeks giełdowy w skali roku powinien wzrosnąć – przewidują eksperci. Większość z nich prognozuje, że choć w 2016 roku sytuacji gospodarcza się nieco poprawi, to jednak wciąż daleka droga do wyjścia z kryzysu.

Publikacja: 29.07.2015 15:42

Owszem, spodziewamy się spowolnienia naszej gospodarki w 2015 roku, ale głównym powodem nie są sankc

Owszem, spodziewamy się spowolnienia naszej gospodarki w 2015 roku, ale głównym powodem nie są sankcje, tylko niekorzystne ceny ropy – mówił CNBC minister finansów Rosji Anton Siłuanow.

Foto: Bloomberg

Na początku tego roku, gdy władze Unii Europejskiej decydowały o przedłużeniu sankcji nałożonych na Rosję w związku z konfliktem we wschodniej Ukrainie, minister finansów Anton Siłuanow mówił w wywiadzie dla CNBC, że tamtejsza gospodarka jest już przygotowana i uodporniona na taką sytuację, i zapewniał, że powoli wychodzić będzie z recesji. Czy rzeczywiście Kreml może już odetchnąć z ulgą, a Rosja zaczyna się wydobywać z kryzysu? Zdania ekspertów na ten temat są rozbieżne, a międzynarodowe instytucje są w swych prognozach podzielone. Jedne mówią, że – po spadku PKB w 2015 roku – 2016 rok będzie kolejnym rokiem na minusie, inne, w tym oczywiście podmioty związane z rosyjskim rządem, prognozują lekki wzrost PKB w przyszłym roku. Na razie fakty wskazują, że za naszą wschodnią granicą wciąż jest daleko do widocznej poprawy koniunktury.

Giełda znów się osłabia

Główny indeks moskiewskiej giełdy MICEX pokazuje, że inwestorzy na początku roku liczyli, że sytuacja się poprawi, ale w ciągu ostatnich kilku tygodniu znów przeważał pesymizm. Od stycznia do połowy lipca wzrósł o blisko 20 proc., jednak od tegorocznego szczytu zanotowanego w lutym zdążył znów spaść o kilkanaście procent. Notowania rubla wobec dolara po ubiegłorocznym gwałtownym osłabieniu w tym roku już tak gwałtownie się nie zmieniają, a rosyjska waluta obecnie notowana jest na podobnym poziomie jak w styczniu. W międzyczasie, po znaczącym wzroście na początku roku, znów w ostatnich miesiącach traci wartość i wśród wszystkich 24 walut z tzw. emerging markets znajdujących się w specjalnym koszyku Bloomberga rubel najmocniej stracił wobec amerykańskiej waluty. W ostatnich tygodniach na pewno Rosji nie sprzyjało globalne zamieszanie na tzw. rynkach rozwijających się związane z gwałtownym spadkiem cen akcji na giełdzie w Chinach.

W gospodarce bez wyraźnej poprawy

Z ostatnich danych wynika, że w czerwcu sprzedaż detaliczna za naszą wschodnią granicą spadła aż o 9,4 proc. w stosunku do tego samego okresu 2014 roku i był to szósty miesiąc z rzędu tak gwałtownych zniżek. Nie ma się zresztą co dziwić, że Rosjanie niechętnie chodzą na zakupy, bo realne płace (z uwzględnieniem inflacji) były w ubiegłym miesiącu aż o 7,2 proc. niższe niż rok wcześniej. – Na razie nie ma większych szans na poprawę. Inflacja i stopy procentowe są zbyt wysokie, by mieć nadzieję na jakąkolwiek wyraźny wzrost, jeśli chodzi o konsumpcję gospodarstw domowych – mówił Bloombergowi Władimir Miklaszewski, analityk z helsińskiego oddziału Danske Bank. Nieco większą optymistką okazała się Olga Łapszina, szef działu analiz w Bank Saint-Petersburg PJSC, ale i ona mówiła, że na wzrost wydatków Rosjan można liczyć dopiero pod koniec tego roku, gdy nadejdą oczekiwane lepsze dane dotyczące produkcji przemysłowej. Pewną jaskółką poprawy sytuacji może być fakt, że w czerwcu stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do 5,4 proc. z 5,6 proc., lecz to jeszcze za mało, by ruszyło znacząco konsumpcję.

Jeśli chodzi o produkcję przemysłową, to na plus można zaliczyć fakt, że wskaźnik PMI wzrósł w czerwcu do 48,7 pkt z 47,6 pkt w maju, jednak już siódmy miesiąc z rzędu znajdował się poniżej kluczowej granicy 50 pkt, która „oddziela" wzrost od spadku w tym segmencie gospodarki. Powód oczywiście jest jeden, kiepski popyt wewnętrzny spowodowany słabością rubla i rosnącą inflacją oraz niekorzystne dla „okrętów flagowych" rosyjskiej gospodarki, czyli koncernów naftowych i górniczych, niskie ceny na świecie ropy naftowej oraz innych surowców.

Nie chcą nowych samochodów

Z poszczególnych branż także nie nadchodzą zbyt dobre wiadomości. W czerwcu wskaźnik PMI dla sektora usług (m.in. usługi finansowe, telekomunikacyjne itp.) również spadł poniżej newralgicznej granicy 50 pkt i wyniósł 49,5 pkt, choć jeszcze w maju sięgał w miarę optymistycznego poziomu 52,8 pkt i rósł przez trzy miesiące z rzędu. Z kolei Związek Europejskich Producentów Samochodów w raporcie opublikowanym w tym miesiącu prognozuje, że w 2015 roku sprzedaż nowych samochodów (osobowych oraz tzw. lekkich ciężarówek) w Rosji spadnie aż o 36 proc., do 1,55 mln sztuk. W samym czerwcu sprzedaż aut w tym kraju spadła w skali roku aż o 30 proc., licząc rok do roku, i wyniosła nieco ponad 140 tys. sztuk.

– Nie widać na razie żadnych przesłanek do poprawy sytuacji na tym rynku. Nastroje na drugą połowę roku nie są najlepsze – mówił Bloombergowi Joerg Schreiber, szef związku. Na kryzysie korzysta, a raczej mniej traci, największy lokalny producent samochodów, czyli zakłady AwtoUaz, i jego flagowy produkt, czyli Łada. W ubiegłym miesiącu sprzedał ponad 26 tys. sztuk tej marki, aż o 16 proc. więcej niż w maju, ale o 12 proc. mniej niż w czerwcu ub.r. Coraz ubożsi Rosjanie wybierają bowiem zamiast droższych modeli aut marek zagranicznych tańsze lokalne samochody.

Z branży finansowej także nie nadchodzą zbyt dobre wieści. Największy rosyjski bank – Sbierbank – od początku roku zmaga się z blisko 20-proc. spadkiem cen akcji. Nic dziwnego, skoro wyniki są coraz gorsze. Kilka dni temu poinformował, że w pierwszej połowie 2015 roku jego zysk netto spadł do 81,6 mld rubli (1,4 mld USD) z 186 mld rubli w tym samym czasie w 2014 roku. – Rozmiary Sbierbanku i rola, jaką odgrywa w rosyjskiej gospodarce, powodują, że bardzo odczuwa słabszą sytuację makroekonomiczną w kraju. Gospodarka jest słaba i nie widzimy na razie optymistycznych sygnałów, które mówiłyby, że coś się szybko zmieni na lepsze – mówił Bloombergowi na początku lipca Iwan Kaczkowski, analityk w moskiewskim biurze maklerskim Aton, i dodawał, że w przypadku Sbierbanku niepokojące jest to, że przybywa mu tzw. złych długów, czyli jakość aktywów się pogarsza, natomiast nie zwiększa się liczba udzielonych kredytów.

Kreml optymistyczny, analitycy mniej

Wciąż słabe dane płynące z rosyjskiej gospodarki oraz niezbyt optymistyczne wypowiedzi analityków kontrastują z oficjalnymi komunikatami, które wysyłają rosyjskie władze. – Rosja jest w stanie utrzymywać akceptowalny dla gospodarki kurs rubla i pozytywny bilans handlowy. Utrzymujemy nasze rezerwy walutowe – mówił prezydent Władimir Putin podczas niedawnego spotkania przywódców tzw. krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Republika Południowej Afryki) w rosyjskiej Ufie. Odnosił się tym samym m.in. do najnowszego zagrożenia dla rynków tych krajów, jakim było załamanie na giełdzie chińskiej, a także globalne kłopoty związane z problemami z niewypłacalnością Grecji.

Wtórował mu wiceminister gospodarki Nikołaj Podguzow, który twierdził, że wszelkie poważniejsze ryzyka związane z problemami rosyjskiej gospodarki są już eliminowane i odbicie nadchodzi dużymi krokami. Warto jednak zauważyć, że Bank Rosji od połowy maja tego roku musiał wydać już ok. 7,4 mld USD, by zwiększać rezerwy i stabilizować kurs lokalnej waluty. Ceny ropy wciąż także nie nastrajają optymizmem, choć wśród światowych analityków przeważają jednak opinie, że zaczną rosnąć.

Międzynarodowe instytucje finansowe w swoich prognozach ostrożnie podchodzą do komunikatów Kremla, ale same też różnią się w interpretacji tego, co będzie się działo z gospodarką Rosji w ciągu najbliższych miesięcy i lat. W opublikowanym na początku czerwca raporcie eksperci Banku Światowego poprawili trochę ocenę gospodarki rosyjskiej. Szacują, że o ile w tym roku PKB Rosji zmniejszy się o 2,7 proc. (w 2014 roku wzrósł o 0,6 proc., a rok wcześniej o 1,3 proc.), o tyle już w przyszłym roku powinien powiększyć się o 0,7 proc., a w 2017 roku o 2,5 proc. Tymczasem jeszcze w poprzednim, kwietniowym raporcie przewidywali, że w tym roku gospodarka rosyjska skurczy się o 3,8 proc., a w przyszłym o 0,3 proc.

Lepsza ocena to efekt przede wszystkim prognoz wyższych cen ropy. Bank Światowy zakłada, że o ile w 2015 roku średnia cena baryłki na światowych rynkach wyniesie 58 USD, o tyle w 2016 roku wzrośnie już do 63,6 USD. „Wzrost cen ropy spowoduje, że Bank Rosji będzie mógł trochę poluzować politykę pieniężną, a niższe stopy spowodują, że wzrosną kredyty zarówno dla przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych" – napisała w raporcie Birgit Hansl, główny ekonomista ds. Rosji w Banku Światowym.

Pesymizmem, jeśli chodzi o przyszłość Rosji, wykazali się eksperci Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, którzy w maju prognozowali, że w tym roku PKB Rosji skurczy się o 4,5 proc., a w przyszłym o 2 proc. „Niskie ceny ropy oraz sankcje bardzo zaszkodziły i tak już słabej gospodarce, po której zaczęło być widać problemy strukturalne" – napisali eksperci EBOiR w komunikacie, wyraźnie wskazując na główny problem Rosji, jakim jest ogromna zależność od światowych cen surowców.

Zupełnie inne perspektywy przed Rosją widzą natomiast eksperci agencji ratingowej S&P. Ich zdaniem już w przyszłym roku PKB tego kraju wzrośnie o 1,9 proc. Swój optymizm opierają na spodziewanym przez nich wzroście średniej ceny ropy w 2016 roku do 70 USD za baryłkę, która w późniejszych latach będzie dalej rosła bądź utrzyma się na podobnym poziomie.

Inwestorzy boją się ryzyka politycznego

Prognozy międzynarodowych instytucji to jedno, ale bardzo istotne jest to, jak widzą gospodarkę rosyjską inwestorzy zagraniczni działający tam na co dzień. Moskiewska firma konsultingowa Detail Communications na początku tego roku przeprowadziła ankietę wśród 26 menedżerów z międzynarodowych banków inwestycyjnych, firm zarządzających aktywami i funduszy hedgingowych, pytając ich o to, jak ich zdaniem zachowa się giełda w 2015 roku, w jakim kierunku będzie szła gospodarka, jakie są ich zdaniem największe ryzyka związane z inwestowaniem w Rosji, co powinno się poprawić, by klimat do działania w tym kraju był lepszy. Większość pytanych była zdania, że w tym roku indeks giełdy wzrośnie, choć żaden nie spodziewał się wzrostu PKB. Jako największe ryzyka wskazali oczywiście czynniki polityczne, a także zbyt niskie ceny ropy, podkreślając, że sektor naftowo-gazowy jest zdecydowanie najpotężniejszym i najatrakcyjniejszym pod względem inwestycyjnym w Rosji.

[email protected]

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?